Rozlewnia należy do prywatnej firmy. Żołnierze USA weszli do niej ponieważ otrzymali niewłaściwe współrzędne obiektu, do którego mieli wejść - podaje BBC.
Ambasada USA w Bułgarii podkreśla, że w czasie incydentu nie padł żaden strzał.
Okoliczności pomyłki są wyjaśniane. Sprawę bada bułgarska żandarmeria wojskowa.