Nie żyją cztery osoby. Rozszerzone samobójstwo

Przy ul. Kasztanowej w Białymstoku doszło do wybuchu gazu i pożaru. Zginęły cztery osoby, w tym dziecko.

Aktualizacja: 31.08.2020 16:32 Publikacja: 31.08.2020 13:21

Nie żyją cztery osoby. Rozszerzone samobójstwo

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Do wybuchu doszło około godziny 12 na osiedlu domków jednorodzinnych. W rozmowie z Radiem Białystok sytuację komentował bryg. Paweł Ostrowski z białostockiej PSP.

- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, zobaczyliśmy pożar w budynku, powyrywane były okna i drzwi. Strażacy weszli do środka i znaleźli tam cztery osoby, które zostały natychmiast ewakuowane - powiedział.

Mimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej, nie udało się im przywrócić funkcji życiowych.

Ofiary to 72-letnia kobieta, para około 40. i 9-10-letnia dziewczynka.

Na miejscu pracowało 10 zastępów straży pożarnej. Dokonane przeszukanie domu nie wykazało, by znajdowały się tam inne osoby.

Dalsze badania ujawniły, że i kobiety, i dziecko, miały rany kłute. Również takie, które wskazywały na to, że się broniły. Na szyi mężczyzny znaleziono pętlę ze sznura. Rodzina miała założoną niebieska kartę.

Druga córka małżeństwa, które zginęło, w chwili eksplozji przebywała poza domem. Została objęta specjalistyczna opieką.

Według policji wiele wskazuje na to, że tragedia jest tzw. samobójstwem rozszerzonym.

Na miejscu wciąż pracują policjanci, prokurator i inspekcja budowlana.

Trzypiętrowy budynek został poważnie uszkodzony, według wstępnych ustaleń została naruszona jego konstrukcja.

Społeczeństwo
Odeszła pozostając wierna sobie. Jaka naprawdę była prof. Jadwiga Staniszkis
Społeczeństwo
Zmarła Jadwiga Staniszkis
Społeczeństwo
W gospodarstwie znaleziono kilkadziesiąt martwych zwierząt. Zatrzymano 48-latka
Społeczeństwo
W samolot PLL LOT uderzył piorun
Społeczeństwo
Pietrzak mówił o barakach Auschwitz dla migrantów. Świrski: Wolność słowa, miał prawo