Prokuratura Krajowa wyjaśnia, że sprawa dotyczy postanowienia Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach oddalającego wniosek Wacława B. o nabycie spadku po jego zmarłym bracie Janie B. Wnioskodawca wskazał, że Jan B. zmarł 20 listopada 2016 roku, nie posiadał dzieci i był żonaty z Bożeną B.
Sąd wyznaczył posiedzenie i powiadomił Wacława B., że jego obecność na nim nie jest obowiązkowa. Równocześnie wezwał do osobistego stawiennictwa żonę zmarłego Bożenę B. Podczas posiedzenia kobieta zapewniła sąd, że jest jedyną spadkobierczynią majątku swojego zmarłego męża. W rezultacie zapewnień kobiety Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach postanowił, że małżonka zmarłego Jana B. jest jedyną osobą dziedziczącą jego majątek w całości z dobrodziejstwem inwentarza.
Od tego orzeczenia Zastępca Prokuratora Generalnego skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną.
Wskazano w niej, że w sytuacji, kiedy spadkodawca nie pozostawił testamentu, obowiązujące przepisy jednoznacznie wskazują, że spadek po Janie B. powinni odziedziczyć po połowie jego żona Bożena B. i brat Władysław B. Udział spadkowy małżonka, który dziedziczy w zbiegu z rodzicami, rodzeństwem i zstępnymi rodzeństwa spadkodawcy wynosi połowę spadku.
W skardze wytknięto, że sąd z urzędu nie zbadał, kto jest spadkobiercą, do czego w świetle przepisów był bezwzględnie zobligowany. Naruszenie skutkujące pominięciem Wacława B. należy uznać za tym bardziej niezrozumiałe, że posiedzenie sądu toczyło się przecież w związku ze złożeniem przez niego wniosku spadkowego.