Reklama

Beata Kempa: Poświęca nam się tyle czasu, jakby UE nie miała żadnych innych problemów

- Z zacięciem ideologicznym próbuje się poświęcać uwagę tylko i wyłącznie Polsce i Węgrom - powiedziała eurodeputowana PiS Beata Kempa, komentując spór między Warszawą i Budapesztem a resztą krajów UE, dotyczący powiązania funduszy unijnych z praworządnością.

Aktualizacja: 02.12.2020 06:08 Publikacja: 01.12.2020 22:07

Beata Kempa: Poświęca nam się tyle czasu, jakby UE nie miała żadnych innych problemów

Foto: fot. European Union 2020 - Source : EP/ Laurie DIEFFEMBACQ

qm

Polska i Węgry grożą zawetowaniem unijnego budżetu i funduszu odbudowy, przeznaczonego na odbudowę europejskich gospodarek dotkniętych skutkami kryzysu związanego z pandemią, w związku z przyjęciem przez 25 państw UE rozporządzenia wiążącego wypłatę środków unijnych z kryterium praworządności. Warszawa i Budapeszt nie były w stanie zablokować tego rozporządzenia, ponieważ było ono przyjmowane większością kwalifikowaną.

Zdaniem przedstawicieli polskiego rządu rozporządzenie to jest niezgodne z unijnymi traktatami, które stanowią, że sankcje za łamanie praworządności przyjmuje się jednogłośnie, a nie - jak przewiduje rozporządzenie - większością kwalifikowaną. Powiązanie kryterium praworządności z wypłatą funduszy UE poparło 25 państw Unii - wszystkie z wyjątkiem Polski i Węgier. Te dwa kraje miałyby należeć do największych beneficjentów funduszu odbudowy. 

Dowiedz się więcej: Polsko-węgierskie weto bez poparcia

Zdaniem europosłanki Beaty Kempy „różne organy Unii Europejskiej próbują i będą próbowały poprzez swoje instrumenty wywierać nacisk na Polskę”. - To nacisk w celu wymuszenia na Polsce, aby nie zawetowała próby powiązania unijnych funduszy z tzw. praworządnością - komentowała spór w Radiu Maryja.

Eurodeputowana PiS jest zdania, że „mamy dzisiaj do czynienia z kolejnym akcentem wywołania histerii w Europie”. - To nakręcona machina w ramach UE. Prezydencja niemiecka nad tym już nie panuje. Mocno rozhuśtane emocje przeciwko Polsce i Węgrom są w tej chwili nie do poskromienia. Nie wiem, czy w ogóle jest próba ostudzenia emocji. Może liczy się na to, że wywoła się w ten sposób w Polsce rozdźwięk i podtrzyma się marsze, z którymi mamy do czynienia - oceniła była szefowa KPRM.

Reklama
Reklama

- Jest to obliczone też na to, żeby podzielić Polaków, pokazać nam z jednej strony pieniądze, a z drugiej zarzucić rządowi destrukcyjny wpływ na te kwestie - dodała polityk Solidarnej Polski. - To dyskryminacja Polski. Poświęca nam się tyle czasu, jakby Unia nie miała żadnych innych problemów. Te problemy są, chociażby z nową falą migracji i jej skutkami, jakie ponoszą m.in. Grecy, Hiszpanie czy Włosi. (…) Natomiast z zacięciem ideologicznym próbuje się poświęcać uwagę tylko i wyłącznie Polsce i Węgrom - stwierdziła Beata Kempa.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Polityka
Czarzasty nie może być pewien, że zostanie marszałkiem? Wątpliwości w koalicji
Polityka
Nowy sondaż partyjny: KO wraca na pozycję lidera, sześć partii w Sejmie
Polityka
Donald Tusk ostro o Jarosławie Kaczyńskim: Podpalacz z Żoliborza
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Polityka
Michał Szczerba o przedwyborczych postulatach KO: Były konkrety, ale rzeczywistość je zweryfikowała
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama