Reklama

Czołg „Rudy” i pociąg pancerny

W październiku zostanie otwarte Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. To placówka, w której większość eksponatów jest na chodzie.

Aktualizacja: 29.08.2019 21:55 Publikacja: 29.08.2019 19:07

Maciej Borun/CC 3.0

Maciej Borun/CC 3.0

Foto: Wikimedia Commons

Każdy będzie mógł zobaczyć kolosy, które miały wpływ na dzieje II wojny światowej, a także czołgi, które były lub są wykorzystywane do dzisiaj przez niektóre armie. To głównie maszyny wydobyte z bagien lub porzucone. Dzięki wojskowym mechanikom zostały odnowione i niektórym przywrócono sprawność. Kilka eksponatów sprowadzono z zagranicy, m.in. Portugalii, Grecji czy Norwegii.

Dotychczas podlegające Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie Muzeum Broni Pancernej znajdowało się na terenie wojskowym przy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu i żeby do niego wejść, trzeba było mieć przepustkę. Nowa placówka została zlokalizowana przy lotnisku Ławica.

– Robimy wszystko, aby w październiku przyjąć zwiedzających – mówi nam ppłk Tomasz Ogrodniczuk, kierownik muzeum.

Zwiedzający zobaczą ok. 60 pojazdów, z których ok. 30 można uruchomić. To nie tylko czołgi, ale też działa samobieżne, pojazdy opancerzone. Są ustawione w czterech pawilonach na powierzchni 6 tys. mkw.

Ppłk Ogrodniczuk do najciekawszych eksponatów zalicza m.in. niemieckie samobieżne działo Sturmgeschuetz IV, sowiecki ciężki czołg IS-2, lekki czołg T-70.

Reklama
Reklama

– W kolekcji mamy też „Rudego", a bardziej precyzyjnie: przekrój czołgu T-34, który był wykorzystywany w czasie kręcenia serialu – dodaje szef muzeum.

Inne takie czołgi też zagrały w filmach, bo są na chodzie – pojawiły się na planie filmu „Poznań '56", a czołgi T-54 i T-55 zostały wypożyczone ekipie amerykańskiego reżysera i producenta Stevena Spielberga do filmu „Most szpiegów".

Jednym z najnowszych eksponatów jest samochód pancerny Dingo, używany w czasie II wojny światowej przez 15. Pułk Ułanów Poznańskich. Udało się go odnaleźć w USA i pozyskać dzięki pomocy ówczesnego polskiego ambasadora przy ONZ Bogusława Winida, a także dyrektora Polish-American Museum w Port Washington. Pojazd znajdował się w bardzo dobrym stanie.

Na wyposażeniu muzeum jest też improwizowany pociąg pancerny, podobny do tego, który wspierał wielkopolskich powstańców.

– Pozyskaliśmy lokomotywę i dwie platformy zbudowane przed 1914 rokiem – opisuje ppłk Ogrodniczuk.

Skład przypomina pociąg pancerny nr 11 „Poznańczyk", który został sformowany w grudniu 1918 roku w Warszawie. Składał się z osłoniętych betonem i workami z piaskiem wagonów towarowych uzbrojonych w karabiny maszynowe. W trakcie powstania wielkopolskiego brał udział m.in. w zdobyciu Ostrowa Wlkp. i Krotoszyna, uczestniczył w walkach pod Kaliszem, a także w wojnie polsko-bolszewickiej.

Reklama
Reklama

Historia poznańskiego muzeum sięga lat 60. i wiąże się z działającą wówczas Oficerską Szkołą Wojsk Pancernych. To jej żołnierze gromadzili wycofywany ze służby sprzęt; pierwsze w tej kolekcji były sowieckie czołgi T-34 oraz samobieżne działa Su-85 i Su-122. Dzisiaj w kolekcji są też czołgi Patton, Cromwell czy Sherman Firefly, polskie tankietki, a także limuzyny, którymi jeździli notable.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Służby
Aleksander Łukaszenko przegrywa na polsko-białoruskiej granicy. To koniec wojny hybrydowej?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama