Obronić przesmyk suwalski

NATO ulokuje wojsko w Suwałkach, bo tędy mogłyby iść oddziały rosyjskie.

Aktualizacja: 16.06.2016 07:18 Publikacja: 15.06.2016 19:13

Obronić przesmyk suwalski

Foto: AFP

Jak zapowiadaliśmy w „Rzeczpospolitej", ministrowie obrony państw NATO zdecydowali na spotkaniu w Brukseli o zlokalizowaniu w krajach bałtyckich i Polsce czterech tzw. grup batalionowych. Mają to być jednostki gotowe do natychmiastowego działania, liczące w sumie ok. 5 tys. żołnierzy.

Na Litwie batalionem będą dowodzili Niemcy, w Estonii Brytyjczycy, na Łotwie prawdopodobnie Kanadyjczycy, a w Polsce Amerykanie. Z informacji podanej przez „Financial Times" wynika, że przypadający Polsce batalion zostanie rozmieszczony w północno-wschodniej części kraju, w tzw. przesmyku suwalskim.

Na konieczność wzmocnienia obrony tego miejsca wskazywał już jesienią gen. Ben Hodges, dowódca wojsk amerykańskich w Europie. W przypadku agresji na kraje bałtyckie armia rosyjska mogłaby próbować w tym miejscu połączyć obwód kaliningradzki z Białorusią, tworząc korytarz dla swoich wojsk. W ten sposób odcięłaby kraje bałtyckie od pozostałych państw NATO.

Rejon ten jest teraz wyjątkowo słabo broniony. Zlokalizowanych jest tam pięć niewielkich jednostek, m.in. w Szypliszkach znajduje się posterunek radiolokacyjny. Największa jednostka, czyli 14. Dywizjon Artylerii Przeciwpancernej, jeszcze do niedawna znajdowała się na liście przeznaczonych do likwidacji. Rozkaz odwołano po agresji Rosji na Ukrainę.

Dywizjon liczy ponad stu żołnierzy. Pomimo obietnic MON nie został odpowiednio wyposażony, od kilkunastu lat nie może się doprosić np. o przeciwpancerne pociski kierowane Spike.

Władze Suwałk nie komentują informacji o ulokowaniu w tym miejscu wojsk sojuszniczych, bo dowiedziały się o tym z mediów. – Nie było w tej sprawie np. rekonesansu, chociaż niedawno żołnierze amerykańscy spotkali się z mieszkańcami na happeningu – mówi „Rzeczpospolitej" Kamil Sznel, asystent prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza.

Dodaje, że w mieście i okolicach Agencja Mienia Wojskowego posiada działki, m.in. strzelnicę. Na tych terenach można zbudować koszary dla wojsk sojuszu.

Wschodnią flankę NATO wzmocni też amerykańska brygada pancerna. Niewykluczone, że część sprzętu dla niej zostanie w Polsce po trwających teraz ćwiczeniach Anakonda 16. Byłoby to zgodne z zapowiedziami gen. Hodgesa z końca ubiegłego roku.

Amerykanie nie planują budowy nowych baz, lecz zamierzają wykorzystywać już istniejącą infrastrukturę. Ambasador USA w Polsce Paul W. Jones w rozmowie z „Rzeczpospolitą" zapowiedział niedawno, że brygada pojawi się na wschodniej flance sojuszu w lutym 2017 r., a jej dowództwo będzie ulokowane w naszym kraju.

Jak zapowiadaliśmy w „Rzeczpospolitej", ministrowie obrony państw NATO zdecydowali na spotkaniu w Brukseli o zlokalizowaniu w krajach bałtyckich i Polsce czterech tzw. grup batalionowych. Mają to być jednostki gotowe do natychmiastowego działania, liczące w sumie ok. 5 tys. żołnierzy.

Na Litwie batalionem będą dowodzili Niemcy, w Estonii Brytyjczycy, na Łotwie prawdopodobnie Kanadyjczycy, a w Polsce Amerykanie. Z informacji podanej przez „Financial Times" wynika, że przypadający Polsce batalion zostanie rozmieszczony w północno-wschodniej części kraju, w tzw. przesmyku suwalskim.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?