Protest w sądach: wokandy spadają, coraz więcej pracowników na L4

Wtorek był drugim dniem wyrażenia niezadowolenia przez pracowników wymiaru sprawiedliwości. Coraz więcej z nich jest na L4.

Aktualizacja: 12.12.2018 09:31 Publikacja: 12.12.2018 06:50

Protest w sądach: wokandy spadają, coraz więcej pracowników na L4

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Protestują, bo chcą zarabiać więcej. Nie mają jednak wygórowanych żądań. 95 proc. zarabia mniej niż 4 tys. zł brutto, 20 proc. jeszcze mniej, bo do 2,5 tys. zł. Często są to ludzie po aplikacjach, a nawet zdanym egzaminie sędziowskim. Zorganizowali się sami, oddolnie, m.in. na Facebooku. Zdecydowali, że od 10 do 21 grudnia pójdą na zwolnienia lekarskie.

>> Protest pracowników sądów: apel do premiera Morawieckiego

Kulisy protestu w sądach. "Straszenie konsekwencjami"

Są sądy, które nie pracują – to fakt, w innych sprawy spadają z wokand. Przykład?

W Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Krowodrzy wyznaczono na poniedziałek 131 spraw, z czego 76 zostało odwołanych. W Sądzie Rejonowym dla Nowej Huty – na 128 spraw odwołano 93, dla Podgórza na 116 spraw odwołano 23, a dla Krakowa-Śródmieścia na 119 spraw odwołano 98.

Do „Rz" dotarło pismo, które Ministerstwo Sprawiedliwości rozsyła do sądów w całym kraju. Resort namawia do zatrudniania na podstawie umów zlecenia dodatkowych pracowników w celu załatania dziur kadrowych spowodowanych masowymi zwolnieniami lekarskimi pracowników sądownictwa.

Protest w znakomitej większości popierają sędziowie. Na drzwiach do ich gabinetów znajdują się kartki z napisami: „Popieram żądania płacowe pracowników wymiaru sprawiedliwości".

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się także, że doceniając powagę sytuacji, związkowcy napisali do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, upominając się o wyznaczenie terminu spotkania.

W przypadku braku odpowiedzi zmuszeni będziemy podjąć kroki przewidziane prawem, zmierzające do prowadzenia akcji protestacyjnych, mających na celu uświadomienie społeczeństwa o dramatycznej sytuacji pracowników sądów – napisano w apelu.

Identyczne pismo trafiło do Krajowej Rady Sądownictwa.

– Zajmiemy się nim najprawdopodobniej w piątek – powiedział Leszek Mazur, przewodniczący KRS. ©?

Protestują, bo chcą zarabiać więcej. Nie mają jednak wygórowanych żądań. 95 proc. zarabia mniej niż 4 tys. zł brutto, 20 proc. jeszcze mniej, bo do 2,5 tys. zł. Często są to ludzie po aplikacjach, a nawet zdanym egzaminie sędziowskim. Zorganizowali się sami, oddolnie, m.in. na Facebooku. Zdecydowali, że od 10 do 21 grudnia pójdą na zwolnienia lekarskie.

>> Protest pracowników sądów: apel do premiera Morawieckiego

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił