Waldemar Żurek: Kandyduję do Sądu Najwyższego nie dla pozoru

Rozmowa z sędzią Waldemarem Żurkiem, byłym rzecznikiem KRS, kandydującym dziś do Izby Cywilnej w SN.

Aktualizacja: 02.10.2018 20:54 Publikacja: 02.10.2018 18:25

Waldemar Żurek

Waldemar Żurek

Foto: rp.pl

Czytaj także:

Sędzia Żurek kandydatem do Sądu Najwyższego

Sędzia Żurek testuje nowy SN

Skąd pomysł na kandydowanie do SN?

Ten pomysł we mnie dojrzewał. Ostatecznie zdecydowałem gdy zobaczyłem, że naruszana jest procedura nominowania sędziów do SN. Główne powody są dwa. Po pierwsze na obwieszczeniu prezydenta nie ma kontrasygnaty premiera. Po drugie – nad kandydaturami do Sądu najwyższego proceduje organ powołany sprzecznie z konstytucją. Organ co do którego Europejska Sieć Rad Sądownictwa wypowiedziała się jednoznacznie, że nie daje gwarancji niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Nie kandyduję dla pozoru. Chcę żeby organy europejskie zobaczyły jak wybiera się sędziów do SN. To bardzo ważne dla zwykłego Kowalskiego. Może się bowiem okazać, że za dwa lata jakiś adwokat zachodniej firmy, który sądzi się z Polakiem będzie podnosił, że w jego sprawie orzekał sędzia, który nie miał atrybutu niezawisłości.

Mówi pan, że KRS jest niekonstytucyjna a jednak zdecydował się pan stanąć przed jej obliczem i wziąć udział w konkursie...

I zdania nie zmieniam. Nie ma innej możliwości przetestowania tej procedury niż wzięcie w niej udziału.

Podczas pierwszego naboru do SN zgłosili się już sędziowie, którzy chcieli to samo udowodnić...

Wiem i wyrażam szacunek wobec tych którzy w nim wystartowali po to żeby poddać testowi procedurę mimo, że w trakcie gry zmieniono jej reguły. Mam na myśli zmianę dotyczącą odwołania się osób, których nie wybrano. W trakcie konkursu wprowadzono, przypomnę, przepis, który mówi, że niezadowoleni z przegranej mogą się odwołać ale procedura nominacyjna idzie dalej.

A może to ostatnie decyzje Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zawiesił uchwały KRS w sprawie wyboru kandydatów na sędziów SN przesądziły o tym, że zdecydował się Pan kandydować?

Swoje kandydowanie rozważałem już w pierwszym konkursie. Decyzje NSA potwierdziły jednak moją opinię na temat procedury wyboru do SN.

Ten konkurs jest szczególny. Obejmuje bowiem miejsca zwolnione przez sędziów SN co do których twierdzi się, że przeszli w stan spoczynku, w tym I prezes SN

I żeby to wszystkim unaocznić warto w nim wystartować. Trzeba wszystkimi prawnymi metodami walczyć z tym co się dzieje.

Nie obawia się pan konkursu przed Radą? Może Pan zostać przez niektórych jej członków co najmniej nieelegancko?

Orzekam w pionie cywilnym od 1998 r. Zaczynałem w bardzie ciężkim wydziale jednego z krakowskich sądów rejonowych. Jestem współautorem prawa spadkowego wydanego w cyklu Biblioteka Sądowa. Dwukrotnie dostawałem propozycje delegacji do sądu apelacyjnego. Nie skorzystałem.

Dlaczego?

Odmawiałem bo miałem masę obowiązków w sadzie i opracowałem w KRS. Poza tym obiecałem sobie, że dopóki jestem w KRS nie będę ubiegał się o awans.

Teraz wiele się zmieniło...

Tak. Pozostawiam ocenę czytelnikom czy posiadam sędziowski kręgosłup. Nigdy nie wiązałem się w działalność polityczną. Zawsze bez względu na opcję rządzących broniłem niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Nie byłem prokuratorem w PRL ani w stanie wojennym jak niektórzy obecni członkowie KRS. Moja postawa od lat była jednoznaczna.

A co się stanie jeśli wygra Pan konkurs i znajdzie się na liście kandydatów do SN?

Wtedy się będę zastanawiał i słucham rady mądrych ludzi. To jednak raczej mało prawdopodobne.

Rozmawiała Agata Łukaszewicz

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego