Prof. Wyrzykowski chwali ruch Sądu Najwyższego ws. pytań do TSUE

Sąd Najwyższy bardzo trafnie i udatnie z punktu widzenia sztuki prawniczej - tu pełen szacunek - zastosował art. 775 KPC, który nie precyzuje, jakie środki zabezpieczające sąd może zastosować - powiedział w wywiadzie dla portalu Onet.pl prof. Mirosław Wyrzykowski.

Aktualizacja: 06.08.2018 12:27 Publikacja: 06.08.2018 12:21

Prof. Wyrzykowski chwali ruch Sądu Najwyższego ws. pytań do TSUE

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W czwartek Sąd Najwyższy u postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE z pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.

Magda Gałczyńska, Onet: Z jednej strony mamy Sąd Najwyższy, który przekonuje, że nie miał wyjścia i musiał zadać TSUE pytania prejudycjalne oraz zawiesić stosowanie trzech przepisów ustawy o tymże sądzie. Musiał, bo nie mógł dopuścić do potencjalnie destrukcyjnej prawnie sytuacji, gdy w Polsce obowiązuje prawo niezgodne z prawem unijnym. Ale z drugiej strony, mamy głosy Kancelarii Prezydenta, strony rządowej czy prezes Trybunału Konstytucyjnego, przekonujące, że SN zadziałał wbrew prawu, bez podstawy prawnej, że naruszył przepisy, że to "rokosz"... To jak to jest? Czy SN mógł te przepisy zawiesić, czy nie?

Prof. Mirosław Wyrzykowski, członek Komitetu Nauk Prawnych PAN, przewodniczący Polskiej Sekcji Międzynarodowego Towarzystwa Nauk Prawnych, sędzia TK w stanie spoczynku: Jest tak, że mamy do czynienia z dwoma systemami prawnymi, które trzeba analizować łącznie. Mamy prawo polskie i prawo europejskie. Prawo europejskie jest elementem składowym prawa polskiego.

I jest wobec niego nadrzędne?

To zależy od sytuacji. Ale owszem, gdy okazuje się, że prawo polskie może być niezgodne z prawem unijnym - a tak może być w przypadku tych najnowszych reguł przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku - to wtedy stosuje się prawo unijne. Tak nakazuje konstytucja, konkretnie, art. 91, który stanowi, że wobec takiej kolizji - prawa polskiego się nie stosuje. Takie konsekwencje i takie zobowiązania wzięliśmy na siebie wchodząc do Unii Europejskiej i podpisując Traktat Akcesyjny.

Czyli Sąd Najwyższy ma rację? Nie dopuszcza się "szeregu naruszeń prawa", jak stwierdził zastępca Prokuratora Generalnego, Robert Hernand?

Do argumentów strony rządowej wrócę za chwilę, bo to wymaga szerszego omówienia. A co do tego, kto ma rację... Powiem tak. Sąd Najwyższy to taki specyficzny sąd, który ma prawo wykładni i interpretacji przepisów, po to go powołano. A dziś został postawiony w sytuacji precedensowej, jakiej nigdy nie było w historii. Część sędziów miała zostać zmuszona do przejścia w stan spoczynku, mimo że konstytucja gwarantuje im nieusuwalność. I gdyby tu SN nie zareagował i nie zapytał unijnego Trybunału, czy te nowe przepisy nie są aby sprzeczne z unijną dyrektywą antydyskryminacyjną dotyczącą wieku, to znaleźlibyśmy się w sytuacji nieodwracalnej.

Nieodwracalnej, czyli jakiej?

Powstałyby tzw. "fakty dokonane". Sędziowie powyżej 65. roku życia zostaliby z SN "przymusowo" usunięci. I nawet gdyby za, powiedzmy, pół roku TSUE przyznał, że to było niezgodne z prawem unijnym, to oni i tak nie mieliby dokąd wrócić.

Bo ich miejsca w Sądzie Najwyższym zajęliby tzw. "dublerzy"?

Dokładnie. I dlatego SN bardzo trafnie i udatnie z punktu widzenia sztuki prawniczej - tu pełen szacunek - zastosował art. 775 KPC, który nie precyzuje, jakie środki zabezpieczające sąd może zastosować.

I Sąd Najwyższy wyinterpretował, że może część przepisów zawiesić?

Otóż to. Stanowiąc ten art. 755 KPC, to sądowi zostawiono prawo do zastosowania środka najbardziej właściwego i skutecznego. Bo skuteczność to też, nie zapominajmy, kategoria prawna. I jeśli użycie tego przepisu pozwoli wstrzymać powstanie tej sytuacji nieodwracalnej, o której mówiłem wcześniej, to sędziom SN należy się za to najwyższe uznanie, za ich profesjonalizm. Za doskonałą i, co istotne, skuteczną interpretację prawa tak, by powstrzymać wprowadzenie zmian, które z punktu widzenia prawa unijnego mogłyby być fundamentalnie niezgodne z przepisami europejskimi. I orzecznictwo TSUE wprost wskazuje, że SN miał nie tylko prawo ale wręcz obowiązek zrobić to, co zrobił. Tu warto przywołać choćby sprawę Factortame.

A argumenty przeciwników tego rozwiązania?

Cóż, wcześniej mówiłem o sztuce prawniczej sędziów SN. I tu muszę powiedzieć, że w prawie, a szczególnie w jego interpretacji, miewamy do czynienia z artystami, co nie bywa częste. Mamy też, co powszechne, rzemieślników. I wreszcie, mamy też partaczy. Tyle że my, wchodzimy tu w skomplikowane analizy prawne a cały spór dotyczy czegoś zupełnie innego.

Czego takiego?

Spór dotyczy powagi prawa. Tego, jak poważnie traktujemy to, co jest określane jako norma prawna. To jest przecież to, co wyznacza określone wzorce zachowań. I dotyczy wszystkich adresatów, których prawo obowiązuje.

W czwartek Sąd Najwyższy u postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE z pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.

Magda Gałczyńska, Onet: Z jednej strony mamy Sąd Najwyższy, który przekonuje, że nie miał wyjścia i musiał zadać TSUE pytania prejudycjalne oraz zawiesić stosowanie trzech przepisów ustawy o tymże sądzie. Musiał, bo nie mógł dopuścić do potencjalnie destrukcyjnej prawnie sytuacji, gdy w Polsce obowiązuje prawo niezgodne z prawem unijnym. Ale z drugiej strony, mamy głosy Kancelarii Prezydenta, strony rządowej czy prezes Trybunału Konstytucyjnego, przekonujące, że SN zadziałał wbrew prawu, bez podstawy prawnej, że naruszył przepisy, że to "rokosz"... To jak to jest? Czy SN mógł te przepisy zawiesić, czy nie?

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego