Kto wygra? Wyrok w lipcu. Poszło o stosowanie europejskiego nakazu aresztowania. Polska wystąpiła do Irlandii o wydanie ENA wobec podejrzanego o handel narkotykami. Irlandzki sąd odmówił. Powód? W Polsce zagrożona jest praworządność. I zapytał Trybunał Sprawiedliwości UE, jak to jest z praworządnością w Polsce. W piątek, 1 czerwca 2018 r. przed Trybunałem w Luksemburgu stawili się przedstawiciele polskiego rządu, ale i rządów kilku innych państwa, m.in Węgier, Hiszpanii i Irlandii. Rozprawa rozpoczęła o godz. 9, zakończyła ok. 12.30. Na wyrok musimy poczekać do lipca.
Komisja za Polską
Trybunał poprosił ich o opinię, czy reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce może być zagrożeniem dla uczciwego procesu Polaka, podejrzanego o przemyt narkotyków. Co mówili polscy przedstawiciele? M.in., że wprowadzone reformy mają wzmocnić niezależność wymiaru sprawiedliwości.
Reprezentujący Polskę Bogusław Majczyna z departamentu prawa Unii w MSZ stwierdził, że sędziowie i adwokaci nie mogą oceniać, czy w innym kraju jest problem z praworządnością, nie mając wystarczającej wiedzy na temat sytuacji w tym kraju czy wprowadzanych reform.
Odnosząc się do samej procedury kontroli praworządności prowadzonej przez Komisję, przedstawiciel Polski zakwestionował kompetencje Brukseli w tej sprawie. Podkreślał, że postępowanie Komisji nie wystarcza, by uznać, że w kraju zagrożona jest praworządność.
Także przedstawicielka Komisji Europejskiej, która wzięła udział w rozprawie, zakwestionowała decyzję irlandzkiego sądu o wstrzymaniu ekstradycji w tym konkretnym przypadku ze względu na zagrożenie dla praworządności i uczciwego procesu. – Zagrożenie musi być konkretne i istotne. W tym przypadku nie ma takiej sytuacji, a Komisja Europejska jest na etapie dialogu z Polską, by wyjaśnić sporne kwestie – dodała przedstawicielka Komisji.