16 godzin dotychczasowych obrad zajęły spory proceduralne przy wyborze komisji skrutacyjnej, do czego jeszcze nie doszło mimo trzykrotnego głosowania. Zdaniem Antoniego Bojańczyka, jednego z nowych sędziów, to efekt obstrukcji sędziów ze starego nadania, których liderzy zgłaszają kolejne wnioski i zastrzeżenia proceduralne, by nie dopuścić do wyborów.
Z kolei zdaniem sędziego Krzysztofa Rączki (ze starego nadania) powolność wynika z nieumiejętności prowadzenia posiedzenia przez kierującego zgromadzeniem Kamila Zaradkiewicza.
Czytaj też: