„Rzeczpospolita" nieoficjalnie dotarła do szczegółów białej księgi wymiaru sprawiedliwości, którą w czwartek ma przedstawić premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z szefem Komisji Europejskiej Jeanem-Claude'em Junckerem w Brukseli.
– To dokument opisujący zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości – informuje rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Szczegółów jednak zdradzać nie chce. Wiadomo, że nie powstał on w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Tajne materiały
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że księga ma przekonać Komisję, że zmiany i reformy były konieczne. Znajdą się w niej więc informacje o przyczynach reformy Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi m.in. o wybór sędziów przed upływem kadencji przez dzisiejszą opozycję. Za zmianami w Krajowej Radzie Sądownictwa ma przemawiać m.in. niereprezentatywność dotychczasowej Rady, zbyt mało w niej było sędziów rejonowych; niejasne reguły wyboru kandydatów czy brak współpracy z rządem i torpedowanie niemal wszystkich propozycji przygotowanych w MS. Wśród argumentów znaleźć ma się też przykład z jesieni 2017 r., kiedy to swoją decyzją w sprawie asesorów KRS niemal przekreśliła sędziowską karierę ponad 260 młodych prawników po egzaminie sędziowskim. I jeszcze reforma Sądu Najwyższego. W tej sprawie Mateusz Morawiecki nie zmienia zdania.
– W SN orzeka co najmniej dziesięciu, a raczej parunastu sędziów, którzy w stanie wojennym wydawali wyroki na działaczy Solidarności – taką opinię premier prezentował za granicą już nieraz i tak ma być także tym razem. Morawiecki ma przekonywać Komisję, że reforma wymiaru sprawiedliwości ma służyć jego niezawisłości i transparentności.