Stowarzyszenie postuluje zwiększenie etatów kadry pomocniczej w sądach, podwyższenie minimalnych wynagrodzeń, szerszego dostępu zawodów prawniczych do zawodu asesora sądowego i sędziego sądu rejonowego, ograniczenie czasowej delegacji sędziów do Ministra Sprawiedliwości oraz powierzenie nadzoru administracyjnego nad sądownictwem powszechnym I Prezesowi Sądu Najwyższego. W obrębie swojej grupy zawodowej asystenci proponują umożliwienie im awansu zawodowego poprzez rzeczową regulację stanowiska starszego asystenta sędziego, usamodzielnienie tych dwóch stanowisk oraz szerszego dostępu do innych zawodów prawniczych.
Wszystkie te propozycje znalazły się w piśmie, jakie Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Sędziów (w skrócie OSAS) skierowało do wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka.
Stowarzyszenie przekonuje, że istnieje już dostateczna liczba etatów sędziowskich, zwłaszcza w sądach powszechnych (ponad 10 tys.), a tymczasem nowoczesny wymiar sprawiedliwości powinien opierać się na wysoko wykwalifikowanej i dobrze wynagradzanej obsłudze sekretarskiej, asystenckiej i referendarskiej. – Nie sposób zapewnić prawidłowego funkcjonowania sądów, w przypadku gdy na 10 sędziów przypada tylko 3 asystentów i zaledwie 2 referendarzy sądowych – zauważa OSAS, które podziela stanowisko „Iustitii" co do tego, że każdy sędzia powinien mieć stale przydzielonego jednego asystenta (reguła: jeden sędzia – jeden asystent).
Asystenci stoją na stanowisku, że sędzia powinien podejmować tylko te czynności, które wprost polegają na sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, a nie powinien przedsiębrać żadnych czynności technicznych (jako należących do zadań sekretariatów) oraz z zakresu administracji sądowej i ochrony prawnej (jako charakterystycznych dla asystentów i referendarzy). Stowarzyszenie sugeruje przy tym wprowadzenie kadencyjności kierowników sekretariatów i ich zastępców, co ma poprawić sprawność działania sekretariatów sądowych.
W piśmie do wiceministra Piebiaka znalazł się też postulat płacowy w postaci procentowego powiązania wynagrodzeń asystenckich z wynagrodzeniami sędziowskimi – podobnie, jak to ma miejsce w przypadku asesorów i referendarzy sądowych.