Dziesięciotysięczną rzeszę sędziów wszystkich szczebli w kraju czekają rewolucyjne zmiany. Oprócz korekty procedur (cywilnej i karnej) zmienić ma się też organizacja pracy w sądach i status sędziego. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza podwyższyć wiek kandydatów na sędziów do minimum 35. roku życia (obecnie 29 lat) i wprowadzić nowe zasady awansów.
Ze względu na słabe wyniki pracy polskich sądów planuje też zmniejszyć o jeden szczebel organizację sądownictwa. Zamiast trzech szczebli: rejonowego, okręgowego i apelacyjnego, mają pozostać dwa. Likwidacji ulegnie zapewne 11 sądów apelacyjnych (rejonowych jest aż 318). Na taką reorganizację godzą się sędziowie. Na tym jednak nie koniec. Ma się pojawić możliwość czasowego delegowania sędziów z jednostek mniejszych do tych najbardziej obciążonych (wśród nich są sądy warszawskie). Do pracy będą musieli się wziąć: prezesi, którym ograniczona zostanie władza nad sędziami, i przewodniczący wydziałów, którzy przestaną urzędniczyć i zajmą się orzekaniem. W ten sposób MS chce odzyskać nawet tysiąc etatów do sądzenia, czyli nadrabiania zaległości sprzed lat. Ma to też zapewnić, o czym mówił w poniedziałek na łamach „Rzeczpospolitej" Jarosław Kaczyński, więcej sędziowskiej niezależności.