Śledczy odkryli nowy i nieznany dotąd wątek, który rzuca światło na to, gdzie trafiały miliony złotych wyprowadzane z firmy windykacyjnej. Funkcjonariusze CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie zatrzymali w środę siedmiu podejrzanych, którzy mieli wyprowadzać miliony z GetBacku do 15 powiązanych ze sobą spółek.
– Formalnie firmy te należały do Soni L., Marty Z. i Moniki P., a faktycznie nadzór nad nimi miał ich znajomy, warszawski komornik Rafał W., który w swej kancelarii zatrudniał jednego z dyrektorów GetBacku – mówi nam jeden ze śledczych.
Miliony od windykatora
– Przestępstwa zarzucane zatrzymanym mają związek z usługami tzw. windykacji polubownej i usługami detektywistycznymi, umową stworzenia baz danych oraz z pozornymi umowami licencyjnymi. W ich wyniku GetBack SA wyrządzono szkodę majątkową szacowaną aktualnie na 60 mln 919 zł – mówi nam prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Co dokładnie kryje się za ustaleniami śledczych?
Spółki miały dostawać lukratywne zlecenia z GetBacku, m.in. właśnie na IT czy usługi detektywistyczne. Część usług miała być fikcyjna, inne zawyżone lub przeszacowane. Tak w dwa lata miano wytransferować ponad 60 mln zł.