Prawnicy: konsekwencje nagrywania i szantażowania szefa

Młoda prawniczka poniesie odpowiedzialność dyscyplinarną za zarejestrowanie rozmowy i szantażowanie szefa.

Aktualizacja: 26.04.2018 14:17 Publikacja: 26.04.2018 07:20

Prawnicy: konsekwencje nagrywania i szantażowania szefa

Foto: 123RF

– Radca prawny jest zobowiązany dbać o godność zawodu, której naruszeniem jest m.in. podważenie zaufania do zawodu radcy. Nagrywanie przełożonego, będącego w dodatku innym radcą prawnym, jest niewątpliwie – już poprzez użycie tego rodzaju środków – zachowaniem podważającym zaufanie. Takich słów użył sędzia Sądu Najwyższego Andrzej Siuchniński, uzasadniając wczoraj postanowienie w sprawie SDI 2/18.

A ta dotyczyła byłej już pracownicy spółki PGE, radcy prawnej Patrycji P. Obwiniona czuła się niedoceniana i źle traktowana przez swego szefa, również członka korporacji radcowskiej. Postanowiła więc nagrywać rozmowy z przełożonym. Gdy powiedziała mu o tym, a ten nie zdecydował się dać jej awansu i podwyżki, taśmy wysłała do zarządu spółki.

Nagrany szef uznał, że w ten sposób jego dobra osobiste zostały naruszone, i zdecydował się pociągnąć mec. Patrycję P. do odpowiedzialności. Okręgowy sąd dyscyplinarny orzekł wobec niej zakaz wykonywania zawodu przez rok. Wyższy Sąd Dyscyplinarny złagodził wyrok, zakaz wykonywania zawodu zamieniając na karę pieniężną w wysokości 10 tys. zł. Nie usatysfakcjonowało to jednak prawniczki.

Przed SN jej pełnomocnik przekonywał, że nagrywanie drugiego prawnika bez jego zgody nie naruszało zasad etycznych. Co więcej, podkreślał, że na szkoleniach antymobbingowych, które przeprowadzane są w PGE, doradza się pracownikom, aby w razie zagrożenia mobbingiem dla celów dowodowych nagrywali agresorów. Nie przekonało to sędziów SN.

– Nie może być wątpliwości, że pod względem formalnym nagrywanie rozmów przez radcę (...) stanowi naruszenie reguł deontologicznych w tym sensie, że jest po prostu bezprawne – akcentował sędzia Siuchniński.

Zaznaczył przy tym, że utrwalanie rozmów wymaga ważkiego uzasadnienia i szczególnych okoliczności, aby mogło zostać uznane za dopuszczalne w świetle zasad deontologii zawodowej któregokolwiek zawodu zaufania publicznego.

– Radca prawny jest zobowiązany dbać o godność zawodu, której naruszeniem jest m.in. podważenie zaufania do zawodu radcy. Nagrywanie przełożonego, będącego w dodatku innym radcą prawnym, jest niewątpliwie – już poprzez użycie tego rodzaju środków – zachowaniem podważającym zaufanie. Takich słów użył sędzia Sądu Najwyższego Andrzej Siuchniński, uzasadniając wczoraj postanowienie w sprawie SDI 2/18.

A ta dotyczyła byłej już pracownicy spółki PGE, radcy prawnej Patrycji P. Obwiniona czuła się niedoceniana i źle traktowana przez swego szefa, również członka korporacji radcowskiej. Postanowiła więc nagrywać rozmowy z przełożonym. Gdy powiedziała mu o tym, a ten nie zdecydował się dać jej awansu i podwyżki, taśmy wysłała do zarządu spółki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów