W zeszłorocznych życzeniach napisałem, że retorykę wojenną powinna zastąpić dyskusja o koniecznych zmianach w wymiarze sprawiedliwości, i ich realne wdrażanie. Miałem na myśli zwyczajne reformy sądów, procedur, egzekucji, pomocy prawnej, ograniczanie biurokracji itp. Cztery lata reform i wiele lat wcześniejszych skokowego postępu w sądach nie dały. Nie wierzę już w jedną powszechną reformę. Raczej w systematyczną pracę w stylu strzyżenia angielskiego trawnika.
Z tym są jednak problemy, gdyż wokół sądownictwa wciąż toczy się prawno-polityczna burza i choćby z ostatniego wyroku Luksemburga wyciągane są bardzo rozbieżne wnioski. Nie wiadomo, czy ten umiarkowany, jak się zdaje, wyrok nie będzie podsycał chaosu w polskim sądownictwie. Pierwsze objawy już mamy: to wyrok trójki sędziów Izby Pracy kwestionujący umocowanie Izby Dyscyplinarnej SN, a pośrednio sędziów wybranych według nowych zasad. Jest ich ponad 300, a w SN ponad jedna trzecia....
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.