Marek Domagalski: Niech Ziobro uderzy się we własne piersi

Minister sprawiedliwości nie powinien obrzucać epitetami sędziów, którzy wydali orzeczenie, z którym się nie zgadza i zrzucać odpowiedzialność za swoje niepowodzenia na bliżej nieokreślone środowisko sędziowskie.

Aktualizacja: 15.06.2021 12:53 Publikacja: 15.06.2021 02:00

Marek Domagalski: Niech Ziobro uderzy się we własne piersi

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Orzeczenia sądów mają to do siebie, że nie są do końca przewidywalne. Ta zasada dotyczy, jak widać, także tak zwalczanej przez sędziowską opozycję Izby Dyscyplinarnej. Czyżby minister Zbigniew Ziobro o tym zapomniał, że tak się zirytował kolejną odmową uchylenia immunitetu sędziom?

Czytaj też: Ziobro o decyzji Izby Dyscyplinarnej ws. Morawiec: środowisko sędziowskie nie jest zdolne do samooczyszczenia

- Rozstrzygnięcie Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie immunitetu sędzi Beaty Morawiec po raz kolejny dowodzi, że środowisko sędziowskie nie jest zdolne do samooczyszczania, do zdecydowanej walki z patologiami wewnątrz własnego środowiska - ocenił minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Ale to, że środowisko sędziowskie nie jest dostatecznie sprawne w samooczyszczaniu się, wiemy od szeregu lat. Teraz jednak nie decydowało środowisko, ale dwaj sędziowie powołani do SN na podstawie nowych pisowskich zasad, choć może lepiej powiedzieć ziobrowskich zasad. Nawet gdyby przyjąć, że ci dwaj sędziowie popełnili błąd w orzeczeniu, to nie usprawiedliwia to tak generalnych ocen. Tym bardziej epitetów, że Izba Dyscyplinarna przez "bezwstydną decyzję", "w sposób bezwstydny", postawiła ponad prawo i zasady "niegodny interes korporacyjny środowiska sędziowskiego".

Jaki interes korporacyjny? Sędziowie nie tworzą jak np. adwokaci zorganizowanej korporacji, samorządu, by wymagać od niego samoegzekucji prawnych i etycznych standardów. Nie ma zresztą drugiej grupy prawniczej w Polsce tak atakowanej przez kolegów i koleżanki po fachu, jak nowi sędziowie, zwłaszcza Izby Dyscyplinarnej. Więc o jakim środowisku mowa? W przypadku sędziów to państwo wzięło na siebie ten obowiązek (przy zastrzeżeniach opozycji politycznej i sędziowskiej), a zwłaszcza władza wykonawcza poczynając od ministra sprawiedliwości, na prezydencie kończąc.

Jeśli te nowe mechanizmy: dyscyplinarki sędziowskie nie działają sprawnie, jak ocenia minister, w pierwszej kolejności powinien uderzyć się we własne piersi i przyznać przynajmniej nieskuteczność jego reformy, a nie publicznie obrzucać epitetami sędziów, którzy wydali orzeczenie, z którym się nie zgadza.

Orzeczenia sądów mają to do siebie, że nie są do końca przewidywalne. Ta zasada dotyczy, jak widać, także tak zwalczanej przez sędziowską opozycję Izby Dyscyplinarnej. Czyżby minister Zbigniew Ziobro o tym zapomniał, że tak się zirytował kolejną odmową uchylenia immunitetu sędziom?

Czytaj też: Ziobro o decyzji Izby Dyscyplinarnej ws. Morawiec: środowisko sędziowskie nie jest zdolne do samooczyszczenia

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Pietryga: Czy potrzebna jest zmiana Konstytucji? Sądownictwo potrzebuje redefinicji
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: konstytucja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi
Opinie Prawne
Sławomir Paruch, Michał Włodarczyk: Wartości firmy vs. przekonania pracowników
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Ulotny urok kasowego PIT
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Krzywizna banana nie przeszkodziła integracji europejskiej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił