Epidemia wirusa SARS-CoV-2 odmieniła sposób pracy prawnika. Realność kancelarii, sądu czy prokuratury, namacalność kontaktu z klientem, współpracownikami zastąpione zostały ich wirtualną formą. Osobiste kontakty i czynności w znacznym stopniu zastąpiły relacje za pośrednictwem telefonu, e-maila czy internetowych komunikatorów. Klasyczne akta wyparła elektroniczna dokumentacja. Nawet obieg korespondencji procesowej, mimo wątpliwości, dokonuje się w znacznej części poprzez internetową sieć. Immanentnie związany z pandemią proces zmian chyba nie w pełni został dostrzeżony przez wszystkich.
Trwająca ponad dwa miesiące bezczynność organów wymiaru sprawiedliwości, ograniczających swoją aktywność do katalogu spraw pilnych, stworzyła silną presję, by mimo ograniczeń poszukiwać sposobów prowadzenia spraw. Szerokim echem odbił się pierwszy na świecie wyrok w Singapurze, gdzie karę śmierci ogłoszono przy użyciu aplikacji Zoom. W ten sposób aplikacja ta na trwałe przeszła do historii jako niechlubny ślad zderzenia dwóch cywilizacji: głęboko tradycyjnej, zakorzenionej w odwetowym myśleniu o prawie oraz nowoczesnej, w której epidemia stała się katalizatorem nieuchronnie postępującego procesu cyfryzacji wymiaru sprawiedliwości.
Czytaj też:
Sądy po wirusie – informatyka sposobem na ratunek lub... klęskę
Dzisiejszy świat, w odróżnieniu od polskiego wymiaru sprawiedliwości, nie znajduje się na progu wprowadzania zmian technologicznych. W życiu gospodarczym te zmiany już nastąpiły, automatyzacja steruje wieloma procesami, elektroniczne formy komunikacji należą do standardów w planowaniu, organizacji, zarządzaniu i operacyjnej działalności przedsiębiorstw. Informatyka i automatyzacja wkroczyły do codzienności. W biznesie komunikacja elektroniczna już doprowadziła do powszechnego zawierania umów przez internet, niekiedy w zautomatyzowanym systemie, ograniczającym udział człowieka do minimum, a czasem przy użyciu tzw. botów, czyli w zasadzie bez jego udziału. Epidemia spowodowała, że powszechne w biznesie narzędzia komunikowania się przez internet, używane w codziennej pracy przez prawników biznesowych, zostały szerzej dostrzeżone przez wymiar sprawiedliwości i prawników sądowych. Problemem jest raczej pytanie jak, a nie czy należy je wdrażać.