Dziesiątki godzin wewnętrznych rozmów, mozolna polityczna układanka – na ostatnim etapie również z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy.To wszystko skumuluje się jeszcze w ciągu najbliższych godzin. W czwartek prezydent Andrzej Duda desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera. W piątek o 14.30 powoła nowy rząd. – Mamy absolutnie wspólną wizję rozwoju Polski, mamy wspólną wizję tych priorytetów, które powinny być zrealizowane – mówił w trakcie ceremonii desygnacji prezydent Andrzej Duda.
Nacisk na jedność całego obozu władzy nie dziwi. Bo od 13 października wszystko, co robi obóz rządzący, działa na konto prezydenta, który będzie walczył o II turę. Nasi rozmówcy podkreślają, że w ostatnich tygodniach i miesiącach częściej odbywały się spotkania w formacie Kaczyński–Duda–Morawiecki, które mają zapewnić płynne przejście do prowadzenia kampanii prezydenckiej.
Spór o 30-krotność
Jednak mimo tych rozmów pojawiły się mocno kontrowersyjne nazwiska kandydatów do TK, którymi prezydent – jak mówili oficjalnie jego ministrowie – był bardzo mocno skonfundowany.
Kontrowersje wokół kandydatur Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza to tylko jedna z dyskusji w obozie władzy po wyborach. Po mozolnym wypracowaniu składu rządu tematem ponownie stało się zniesienie 30-krotności składek do ZUS. Projekt poselski pojawił się w Sejmie w środę wieczorem ku zaskoczeniu wielu polityków obozu władzy.
Porozumienie Jarosława Gowina podtrzymało w czwartek stanowisko, że za tym projektem nie zagłosuje. Partia wicepremiera i ministra nauki dysponuje 18 głosami w Sejmie.