Sympozjum „Oblicza ekologii” zorganizowane zostało w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, należącej do Fundacji Lux Veritatis. W czasie sympozjum odsłonięto tablicę upamiętniającą zmarłego w zeszłym roku byłego ministra środowiska Jana Szyszkę.
Na sympozjum przemawiał m.in. minister bez teki Michał Woś, który czeka na objęcie resortu środowiska. Kilka dni temu Woś zapewniał, że przygotowanie podziału resortów klimatu i środowiska to „bardzo skomplikowana sprawa”, a przez najbliższy miesiąc będzie zajmował się m.in. dzieleniem etatów w nowym resorcie. W RMF FM wyrażał też nadzieję, że za miesiąc będzie już kierował ministerstwem.
Woś podczas swojego wystąpienia wspominał m.in. zmarłego z zeszłym roku byłego ministra środowiska Jana Szyszkę. - Pamiętam mądre podejście pana profesora z gigantycznym szacunkiem do każdego człowieka. Będąc naukowcem, politykiem, wielkim człowiekiem, zawsze dostrzegał konkretną osobę i z każdym bardzo dobrze żył, z każdym zamienił słowo i każdemu pomógł. To jest rzeczywiście wielki wzór do naśladowania - mówił.
- Aktywna ochrona przyrody jest bardzo ważna. Człowiek jest częścią tego świata, człowiek ma czynić sobie ziemię poddaną, ale ci, którzy atakowali śp. profesora, nie zwrócili uwagi na bardzo ważny aspekt tego, co to znaczy czynić sobie ziemię poddaną. Jeżeli ktoś ma prawo ingerować, ma prawo korzystać z tych dóbr naturalnych, z tych zasobów, które mamy i przyrody, która nas otacza, to tym bardziej ma obowiązki wobec tego świata. Obowiązki wynikające z prawa natury. Jeżeli uczestniczymy w tym, co nas otacza, to tym bardziej powinniśmy o to dbać - mówił Woś.
Minister podkreślił, że „to, co otrzymaliśmy od poprzednich pokoleń, jesteśmy zobowiązani przekazać jako depozyt następnym pokoleniom co najmniej w stanie niepogorszonym”. Jednak jego zdaniem „są grupki, które rozumieją ekologię w sposób skrajny, w tych odcieniach, gdzie nie ma miejsca dla człowieka”.