O 59 tys., czyli prawie o 3 proc., zmniejszyła się po wybuchu pandemii Covid-19 liczba pracowników usług i sprzedawców. To oni są grupą zawodową najmocniej dotkniętą przez skutki koronawirusa – wynika z wyliczeń „Rzeczpospolitej" na podstawie najnowszych danych GUS dotyczących aktywności ekonomicznej Polaków (BAEL).
Czytaj także: Jesień będzie trudnym testem dla rynku pracy
O silnym efekcie pandemii wśród pracowników usług i sprzedawców mówi też Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. Zaznacza, że w ostatnich latach poziom zatrudnienia w tej grupie zawodowej był względnie stabilny, natomiast najnowsze dane wyraźnie przełamują dotychczasowy trend. Wśród dziewięciu grup zawodów tylko dwie zanotowały w II kwartale tego roku wzrost liczby pracujących w porównaniu z pierwszymi miesiącami roku. Przybyło 18 tys. robotników przemysłowych i rzemieślników (tym pierwszym sprzyjało odbicie w przemyśle po lockdownie), ale dużo bardziej, bo prawie o 4 proc., powiększyła się grupa pracujących w rolnictwie i ogrodnictwie, co było widać także w porównaniu z II kw. zeszłego roku. – Nakłada się na to zarówno efekt sezonowości, w wyniku którego II kw. zawsze przynosi wzrost zatrudnionych, jak i trend wzrostowy obserwowany od początku 2019 r. – komentuje Kozłowski.
Spadkowy trend
Wyraźny spadek widać natomiast w najliczniejszej w Polsce grupie zawodowej – wśród specjalistów, którzy wydawali się odporni na kryzys koronawirusa. Tymczasem ich liczba zmalała w II kw. do niespełna 3,4 mln, czyli o 46 tys. osób, w porównaniu z I kwartałem br., na co mogły mieć pewien wpływ zwolnienia w bankowości czy redukcje etatów w branżach dotkniętych przez Covid-19.