Wirus nie wystraszył pracowników z zagranicy

Wywołany pandemią spadek liczby imigrantów zarobkowych trwał krótko. Ich napływ znów rośnie, gdyż rąk do pracy pilnie potrzeba w produkcji i w e-commerce, gdzie szykuje się sezonowy boom.

Aktualizacja: 06.10.2020 06:00 Publikacja: 05.10.2020 21:00

Wirus nie wystraszył pracowników z zagranicy

Foto: Bloomberg

Pandemia nie zniechęciła cudzoziemców do przyjazdów zarobkowych do Polski. Większość, bo około 90 proc., badanych jest zadowolona ze swojej decyzji o pozostaniu bądź przybyciu do Polski – podkreśla Andrzej Korkus, prezes agencji zatrudnienia EWL, komentując ogłoszone w poniedziałek wyniki badania, które na przełomie sierpnia i września objęło 610 obcokrajowców pracujących w naszym kraju, głównie Ukraińców i Białorusinów. Większość z nich to osoby, które już przed wybuchem pandemii przebywały w Polsce i zdecydowały się tu pozostać pomimo sporych utrudnień i zawirowań, jakie koronawirus wywołał na rynku pracy.

Czytaj także: W produkcji specjalistom lepiej niż w IT

Jak wynika z badania, prawie czterech na dziesięciu imigrantów zarobkowych musiało z powodu pandemii zmienić zakład pracy. Na niemal 30 proc. pandemia wymusiła przeprowadzkę za pracą do innej miejscowości, a prawie co trzeci z badanych był zmuszony do zmiany branży. Dotyczyło to m.in. cudzoziemców zatrudnionych w przemyśle, w tym w branży motoryzacyjnej, meblarskiej i AGD – czyli w branżach mocno poszkodowanych przez skutki lockdownu.

Polska atrakcyjna

Andrzej Korkus wspomina, że w czasie zamrożenia gospodarki jego firma zrekrutowała o około 15 proc. pracowników mniej niż w pierwszych miesiącach roku, a o głębokich spadkach w zatrudnieniu mówiły też inne agencje.

Tąpnięcie i zwolnienia w wielu branżach, chęć bycia z bliskimi, a do tego wywołane przez pandemię ograniczenia w ruchu granicznym sprawiły, że z Polski wyjechało wtedy ok. 250 tys. pracowników z Ukrainy. – Ten odpływ był równoważony przez mniejszy popyt na rynku pracy, gdyż wiele firm wstrzymało rekrutacje lub redukowało etaty – wspomina Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service.

Według sondażu EWL cudzoziemców, którzy zostali w Polsce, zatrzymało tu przekonanie, że w ich ojczyźnie koniunktura na rynku pracy jest znacznie gorsza. Duże znaczenie miała też wprowadzona w ramach tarczy antykryzysowej możliwość automatycznego odnawiania wiz dla pracowników z zagranicy na czas pandemii.

Prawie 40 proc. uczestników badania EWL wskazuje to jako jeden z powodów pozostania w Polsce. Łącznie prawie trzy czwarte zagranicznych pracowników już skorzystało z automatycznego przedłużenia zezwoleń na pobyt i pracę, albo zamierza z tego skorzystać. W tej drugiej grupie są cudzoziemcy, którzy przyjechali do Polski w czasie pandemii, gdy wraz z odmrożeniem gospodarki zaczął rosnąć popyt na pracowników z zagranicy. Ponad jedna trzecia uczestników badania EWL to obcokrajowcy, którzy podjęli tu pracę w czasie pandemii. Przyciągnęły ich głównie wyższe zarobki i wyższy poziom życia niż w ojczyźnie – na tyle skutecznie, że nie hamują ich nawet pandemiczne utrudnienia, w tym konieczność dziesięciodniowej kwarantanny.

Mobilizacja na święta

Tomas Bogdevic, dyrektor generalny agencji zatrudnienia Gremi Personal, twierdzi, że coraz aktywniej szukają pracy w Polsce Białorusini, a z kolei wśród migrantów zarobkowych z Ukrainy zauważalny jest wzrost liczby właścicieli małych i średnich firm, którzy zbankrutowali w czasie pandemii i teraz są gotowi pracować m.in. w fabrykach.

Z każdym miesiącem rośnie też zapotrzebowanie na ich pracę: na koniec sierpnia liczba zarejestrowanych w bazie ZUS cudzoziemców zwiększyła się prawie o 53 tys. w porównaniu z czerwcem do ponad 658 tys. i była już niewiele mniejsza niż w III kw. 2019 r.

Zarówno EWL, jak i inne agencje zatrudnienia ściągające pracowników z zagranicy przewidują rekordowy IV kw. – nawet lepszy niż w 2019 r. – Zdecydowanie widać, że popyt na pracę wrócił, choć zapotrzebowanie na pracowników przesunęło się z branż usługowych na branże produkcyjne czy logistyczne – twierdzi Andrzej Korkus. Przypomina, że zbliżamy się do przedświątecznego szczytu konsumpcyjnego, który w znacznej mierze obsługiwany jest przez pracowników z zagranicy, zwłaszcza w przemyśle i w logistyce e-commerce.

– Mamy teraz gorące dni na rynku pracy – potwierdza Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający agencji zatrudnienia Otto Work Force Polska, który przewiduje, że IV kw. będzie w pracy tymczasowej (także tej zza granicy) nawet lepszy niż w 2019 r. Na sezonowy wzrost zapotrzebowania na pracowników nałożyło się bowiem odbicie w branżach, które w czasie lockdownu ograniczyły zatrudnienie, w tym w motoryzacji, produkcji AGD czy meblarstwie. Teraz pilnie szukają pracowników. – W IV kw. tego roku spodziewam się 25-proc. wzrostu liczby zamówień na pracowników w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku – twierdzi Krzysztof Inglot.

Polska przyciąga obcokrajowców

Na koniec września 453 tys. cudzoziemców posiadało ważne zezwolenia na pobyt w Polsce – wynika z udostępnionych „Rzeczpospolitej" danych Urzędu ds. Cudzoziemców. To o ok. 8 tys. więcej niż na początku czerwca, do czego przyczynił się wzrost liczby Ukraińców z zezwoleniem na pobyt w Polsce (do 240 tys.). Faktyczna liczba obcokrajowców w Polsce jest jednak ponaddwukrotnie większa – według danych GUS samych Ukraińców jest ponad milion. Dane UDSC nie obejmują osób z przedłużonym w czasie pandemii okresem ważności zezwoleń na pobyt czasowy. Nie uwzględniają też osób przebywających w Polsce tymczasowo w ramach ruchu bezwizowego lub na podstawie wiz – czyli pracowników ze Wschodu zatrudnianych na tzw. oświadczenie (prawie 612 tys. w I półroczu br.).

Monika Fedorczuk Ekspert rynku pracy, Konfederacja Lewiatan

Pomimo wzrostu bezrobocia wielu firmom, szczególnie zakładom produkcyjnym z mniejszych miast, brakuje rąk do pracy. Nie zawsze mogą zatrudnić osoby tracące teraz zajęcie, gdyż Polacy niechętnie podejmują pracę poza miejscem zamieszkania. Nie każdy chce też pracować przy taśmie produkcyjnej, co wymaga także pewnych umiejętności. Firmy sięgają więc po cudzoziemców, głównie Ukraińców, którzy są mobilni i bardzo zmotywowani: chcą jak najwięcej zarobić w Polsce. Wielu z nich ma także doświadczenie z pracy w produkcji.

Pandemia nie zniechęciła cudzoziemców do przyjazdów zarobkowych do Polski. Większość, bo około 90 proc., badanych jest zadowolona ze swojej decyzji o pozostaniu bądź przybyciu do Polski – podkreśla Andrzej Korkus, prezes agencji zatrudnienia EWL, komentując ogłoszone w poniedziałek wyniki badania, które na przełomie sierpnia i września objęło 610 obcokrajowców pracujących w naszym kraju, głównie Ukraińców i Białorusinów. Większość z nich to osoby, które już przed wybuchem pandemii przebywały w Polsce i zdecydowały się tu pozostać pomimo sporych utrudnień i zawirowań, jakie koronawirus wywołał na rynku pracy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców