Skalę zjawiska będzie można ocenić dopiero po pół roku obowiązywania nowych przepisów – ocenia Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS. Od początku 2021 r. przedsiębiorcy muszą rejestrować w ZUS wszystkie nowe umowy o dzieło. W przeciwnym razie mogą spodziewać się kary do 5 tys. zł.

Rejestr ma pomóc dokładniej oszacować liczbę takich umów, a przy okazji umożliwić nad nimi większą kontrolę. Na razie skłonił firmy do zwiększonej aktywności pod koniec 2020 r. Wskazuje na to niewielka liczba umów zarejestrowanych w pierwszych tygodniach roku 2021. Według udostępnionych „Rzeczpospolitej" danych ZUS w styczniu zgłoszono ich nieco ponad 30 tys. Rzecznik ZUS nie wyklucza, że część firm starała się na razie uniknąć nowego obowiązku, zawierając umowy o dzieło w grudniu 2020 r.

Formalnie chodzi o rejestrację, ale w razie stwierdzenia nieprawidłowości ZUS może dokonać reklasyfikacji umowy (na zlecenie albo nawet umowę o pracę) i naliczyć zaległe składki. – Rejestracja umów o dzieło zgodnie z nowymi przepisami nie należy do łatwych ani szybkich procesów – twierdzi Przemysław Głośny, prezes Useme.com, czołowej platformy pracy zdalnej. Jak przypomina, w 2020 r. zrealizowano w Polsce ponad 0,5 mln takich umów. Sporym problemem dla firm i wykonawców pracy jest brak precyzyjnie wyjaśnionej różnicy między umową o dzieło i oskładkowaną umową zlecenia. Zdaniem Głośnego w tej sytuacji bezpieczniej jest rozliczać się na podstawie faktur – również tych wystawianych przez profesjonalne portale pracy zdalnej w imieniu freelancerów, którzy nie zarejestrowali własnej firmy.