Reklama

Porażka flagowego projektu Razem. Nie będziemy pracować krócej

Nastroje w partii nie są najlepsze po niepowodzeniu zbiórki ws. projektu o 35-godzinnym tygodniu pracy.

Aktualizacja: 08.08.2018 15:19 Publikacja: 08.08.2018 15:11

Porażka flagowego projektu Razem. Nie będziemy pracować krócej

Foto: mat.pras./ Razem Białystok

Partii Razem nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów pod obywatelskim projektem „Pracujemy krócej! 7 godzin pracy”. Zbiórka rozpoczęła się 7 maja. Projekt zakładał stopniowe skracanie czasu pracy tygodniowo do 35 godzin. Docelowo miało to się stać w 2021 r. – Do pierwszego czytania projektu „Pracujemy krócej” w tym Sejmie zabrakło niewiele. Podpisało się pod nim kilkadziesiąt tysięcy Polek i Polaków – mówi nam Marcelina Zawisza z Partii Razem.

Niepowodzenie tego projektu nie deprymuje jednak Razem. – To dopiero początek walki o to, żeby Polacy pracowali krócej. Skrócenie czasu pracy będzie jedną z pierwszych pięciu ustaw, które złożymy w przyszłej kadencji Sejmu. Ustawa jest gotowa, zawiera dokładny, realistyczny harmonogram stopniowego skracania czasu pracy, dostosowany do potrzeb wszystkich branż. Złożymy ją w formie petycji – podkreśla Zawisza. I dodaje, że projekt przyniósł i tak efekty. – Udało nam się rozpocząć ogólnopolską dyskusję na temat krótszego dnia pracy. Przeprowadziliśmy dziesiątki tysięcy cennych rozmów na ulicach polskich miast i miasteczek – dotąd nikt nie miał odwagi poruszyć tego tematu. Jesteśmy przekonani, że Polacy mogą pracować krócej, mieć więcej czasu dla siebie i swoich bliskich. Partia Razem będzie dalej walczyć o 7-godzinny dzień pracy – dodaje.

Ale nastroje – jak wynika z naszych rozmów – nie są najlepsze. Panuje przekonanie, że projekt został źle zorganizowany i źle przemyślany, co miało wpływ na wynik. Nieoficjalnie można usłyszeć, że podpisów było zaledwie 30–40 tys., chociaż w oficjalnych rozmowach z „Rzeczpospolitą” politycy Razem zaprzeczają, że było ich tylko tyle.

Partia Razem zbierała podpisy samodzielnie. Propozycje współpracy jednak padły. Gdy w maju Razem ogłosiła początek zbiórki, z takim pomysłem wystąpił Włodzimierz Czarzasty, lider SLD. – Przedstawiciele Partii Razem powiedzieli nam wtedy, że w ich zbiórkę mogą włączyć się osoby fizyczne, ale nie partie polityczne – mówi nam Anna Maria Żukowska, rzeczniczka Sojuszu.

W wyborach samorządowych Partia Razem startuje samodzielnie i tworzy własne listy do sejmików. Sejmowa debata nad jednym z flagowych postulatów partii mogła być wsparciem jesienią, a sukces akcji mógł polepszyć nastroje wewnątrz i mobilizację wśród członków partii. Tak się jednak nie stało.

Reklama
Reklama

Po niepowodzeniu akcji zbierania podpisów  kampania w Warszawie, gdzie Razem popiera Jana Śpiewaka, jest teraz dla Razem największą szansą na prezentację własnych pomysłów i postulatów. Zwłaszcza biorąc pod uwagę gigantyczne zainteresowanie mediów ogólnokrajowych kampanią, w której Śpiewak w sondażach zdobywa trzecie miejsce z wynikiem od 5 do 7 proc. W koalicji popierającej Śpiewaka „Wygra Warszawa” są też Zieloni, stowarzyszenie Wolne Miasto Warszawa oraz stowarzyszenie Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej. Justyna Drath i Hanna Gospodarczyk z Razem są kandydatkami na wiceprezydentów.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Reforma PIP: Gra o miliardy z KPO, decydującą rolę odegra PiS?
Polityka
PiS chce przekonać młodzież. Partia Kaczyńskiego odwołuje się do pomysłu Charliego Kirka
Polityka
Kaczyński mówi, że PiS będzie chciał przekonywać do siebie głosujących na Brauna
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Polska ma być na rok zwolniona z relokacji migrantów. Rząd ogłasza sukces
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama