Magdalena Żuk zwerbowana przez handlarzy ludźmi?

Dziewczyny "do towarzystwa" były werbowane poprzez egipski portal, a wyszukiwano je w Polsce. Ofiarą handlu ludźmi miała paść również Magdalena Żuk.

Aktualizacja: 18.05.2017 06:53 Publikacja: 16.05.2017 19:26

Magdalena Żuk zwerbowana przez handlarzy ludźmi?

Foto: Facebook

27-letnia Polka – jak ustaliło Biuro Detektywistyczne Lampart – padła ofiarą zorganizowanej przestępczej siatki, która wynajduje w Polsce młode kobiety i wysyła je za granicę w charakterze dziewczyn do towarzystwa. Dane 72 osób zamieszanych w proceder detektywi przekazali do Centralnego Biura Śledczego Policji oraz do Prokuratury Krajowej. Czy ich ustalenia rozwiążą zagadkę śmierci Magdaleny Żuk?

Sprawę od końca kwietnia bada prokuratura i policja, ale też, z własnej inicjatywy – firma Lampart. Śledczy nie wyłonili dotąd dominującej wersji, jednak ustalenia detektywów – jeżeli zostaną potwierdzone dowodami – mogą być przełomem. Wynika z nich, że wyjazd do Egiptu nie był przypadkowy, a kobieta padła ofiarą handlarzy ludźmi.

– Rozpracowaliśmy siatkę biznesową, która stoi za werbowaniem kobiet dla bogatych biznesmenów z całego świata. Tropy wiodą do Egiptu – mówi nam jeden z detektywów.

Co zawierają materiały przekazane policji i prokuraturze? Detektywi w efekcie zebranych w swoim śledztwie informacji i materiałów wskazali 72 osoby powiązane bezpośrednio lub pośrednio z „uczestnictwem w zorganizowanej grupie przestępczej i śmiercią Magdaleny Żuk". A także informacje o 32 spółkach powiązanych ze strukturami biznesowymi tej grupy. Wskazują również osoby, które brały udział w niejasnych okolicznościach śmierci Polki.

Proceder handlu pięknymi kobietami ma – zdaniem firmy Lampart – zorganizowany charakter. Dziewczyny są werbowane przez egipski portal – jego nazwę, wraz z lokalizacją serwera, z której odbywa się zarządzanie zamówieniami kobiet (m.in. z Polski), detektywi podali w przekazanym śledczym zawiadomieniu. Załączyli do niego graficzną siatkę powiązań struktur osobowych i biznesowych grupy oraz „powiązań ze sprawą śmierci i zaginięcia dwóch innych kobiet".

Jak wygląda proceder? Do Polski przekazywane jest z zagranicy konkretne „zamówienie". Na jego podstawie poszukiwana jest kobieta, a potem organizuje się jej wyjazd. Pieniądze za „usługę" są przekazywane w zakamuflowany sposób, poprzez fikcyjne spółki, których nazwy detektywi podali śledczym.

„Wierzymy, iż nasze wskazania i ustalenia pomogą Organom Państwowym w uzupełnieniu ich wiedzy, i doprowadzą do przeprowadzenia akcji zatrzymań osób odpowiedzialnych za ten czyn" – podsumowuje Lampart. Jednym z jego założycieli jest Wojciech Majer, przez 26 lat związany z centralną jednostką antyterrorystyczną policji.

Handel kobietami to jedna z hipotez prokuratorskiego śledztwa w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. We wtorek na konferencji podkreślano, że pod uwagę bierze się też handel narkotykami, załamanie nerwowe i samobójstwo Polki. – Żadna z wersji nie jest dominująca – mówił Marek Gołębiowski, szef Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Wstępny raport medyczny wykonany po sekcji zwłok w Egipcie nie wskazuje, by wobec Polki użyto przemocy, ale dopiero wyniki badań m.in. biologicznych pozwolą wykluczyć udział osób trzecich, w tym np. gwałt. Kluczowe dla śledztwa ma być przesłuchanie rezydenta z Egiptu, który zajmował się Polką. Prokuratura zaprzeczyła spekulacjom, iż partner kobiety, Markus W., wrocławski fryzjer, może mieć coś wspólnego z jej śmiercią. Potwierdzono, że miał kupiony bilet i nieważny paszport, który nie pozwolił mu lecieć do Egiptu.

Do prokuratury zgłaszają się kobiety, które były na wycieczkach w Egipcie i twierdzą, że miały podobne doświadczenia. Ich zachowanie było podobne do tego, jakie można było obserwować u Żuk. Są podejrzenia, że to np. efekt pigułek gwałtu. – Już zgłosiły się trzy kobiety gotowe zeznawać – przyznała prok. Ewa Węglarowicz-Makowska.

27-letnia Polka – jak ustaliło Biuro Detektywistyczne Lampart – padła ofiarą zorganizowanej przestępczej siatki, która wynajduje w Polsce młode kobiety i wysyła je za granicę w charakterze dziewczyn do towarzystwa. Dane 72 osób zamieszanych w proceder detektywi przekazali do Centralnego Biura Śledczego Policji oraz do Prokuratury Krajowej. Czy ich ustalenia rozwiążą zagadkę śmierci Magdaleny Żuk?

Sprawę od końca kwietnia bada prokuratura i policja, ale też, z własnej inicjatywy – firma Lampart. Śledczy nie wyłonili dotąd dominującej wersji, jednak ustalenia detektywów – jeżeli zostaną potwierdzone dowodami – mogą być przełomem. Wynika z nich, że wyjazd do Egiptu nie był przypadkowy, a kobieta padła ofiarą handlarzy ludźmi.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Nagranie z dźgania australijskiego biskupa na X. Zdaniem ludzi Muska to nie promuje przemocy
Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Grozi mu 12 lat więzienia
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku