Informację podała agencja Reutersa, powołując się na amerykański Departament Rolnictwa. To właśnie kontrola urzędników z tego resortu odkryła, że w jednym z zakładów, z którego produkty trafiają na eksport do USA, nie były przestrzegane specjalne procedury, których celem jest uniknięcie rozprzestrzeniania się chorób zwierząt hodowlanych. Inny polski zakład wzbudził także podejrzenia podczas kontroli.

Czytaj także: Ruszył rajd wirusa ASF w Chinach 

Zaostrzone procedury to efekt wirusa afrykańskiego pomoru świń, z którym Polska ma od dawna problem. Z tego powodu import wieprzowiny z naszego kraju wstrzymało już kilka innych państw, jak Chiny czy Japonia. Można się spodziewać kolejnych tego typu decyzji, ponieważ wciąż wykrywane są nowe ogniska choroby.

Decyzja Amerykanów jest szczególnie bolesna ponieważ jest to jeden z głównych importerów polskiej wieprzowiny. Więcej kupują jej tylko Niemcy.

Minister Jadwiga Emilewicz spotkała się w piątek z zastępcą ambasadora Stanów Zjednoczonych E. F. Green’em w celu rozwiania nieporozumień wokół handlu wieprzowiną z USA.

Podczas spotkania Minister Emilewicz oraz Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk przekazali stronie amerykańskiej wyjaśnienia dotyczące procedur związanych z określaniem stref, gdzie obowiązują restrykcje związane z występowaniem ASF . Wyjaśnili, że mięso, które trafiło na rynek amerykański spełniało wszystkie wymogi przepisów weterynaryjnych, w tym przepisów prawa europejskiego. Według informacji Głównego Inspektora Weterynarii doszło do pomyłki związanej z określeniem statusu miejsc, z których pochodziło wyeksportowane mięso. Szczegółowe informacje trafiły już drogą formalną do właściwych instytucji w Waszyngtonie. Liczymy, że przedstawione wyjaśnienia spowodują szybką korektę podjętej decyzji. Obydwie strony pozostają w kontakcie roboczym do ostatecznego wyjaśnienia sprawy.