Raport KOS: szykany władzy wobec prawników "niepokornych"

Komitet Obrony Sprawiedliwości - zrzeszający 12 organizacji pozarządowych, monitorujących możliwe naruszanie prawa przez partię rządzącą - w połowie lutego ma ujawnić raport, w którym opisuje, jak działa "państwo, które karze". KOS wylicza represje, jakie jego zdaniem spotykają niektórych sędziów i prokuratorów.

Aktualizacja: 05.02.2019 16:37 Publikacja: 05.02.2019 14:59

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Portal Onet.pl dotarł do treści tego raportu, a obraz, jaki się z niego wyłania, pokazuje, że ci prawnicy - sędziowie i prokuratorzy - którzy nie idą "ręka w rękę" z "dobrą zmianą", mogą spodziewać się szykan i represji. Szczególnie jaskrawo widoczne jest to w prokuraturze, która od 2016 roku ponownie trafiła "pod skrzydła" ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego, i w której obowiązuje ścisła hierarchia służbowa.

Czytaj także: Sędziowie: nasza niezależność i niezawisłość jest zagrożona - ankieta "Rz"

I tak od stycznia 2016 roku - na mocy przepisów wprowadzających do nowej ustawy Prawo o prokuraturze - możliwa stała się degradacja 1/3, czyli dokładnie 113 prokuratorów, którzy wcześniej zajmowali wysokie stanowiska w Prokuraturze Generalnej oraz w prokuraturach apelacyjnych.

"Przyjęto arbitralny tryb przewidujący, że to Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski dokona wyboru osób, które zostaną powołane na stanowiska prokuratorów Prokuratury Krajowej oraz prokuratur regionalnych, przy czym decyzja o ich powołaniu zostanie, na jego wniosek, podjęta przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro" - czytamy w raporcie KOS.

Ponieważ znaczna część doświadczonych prokuratorów trafiła w ostatnich latach "na zesłanie", często do prokuratur rejonowych - ktoś musiał zwolnione przez nich miejsca zająć. Stanowiska do obsadzenia pozostały, podobnie jak poważne sprawy do rozpatrzenia - bez względu na to, że zmieniła się struktura prokuratury, a apelacyjną zastąpiła regionalna. I te właśnie poważne stanowiska oraz poważne sprawy trafiają dziś - jak opisuje KOS - do młodych, niedoświadczonych prokuratorów, co do których kierownictwo prokuratury "wykorzystuje różnorodne instrumenty, by kształtować pożądane, uległe postawy" - podkreślają autorzy raport

"Niedoświadczeni prokuratorzy delegowani są do jednostek nadrzędnych, gdzie otrzymują wyższe uposażenie, powoływani są do pełnienia funkcji kierowniczych" - czytamy w raporcie KOS. Autorzy podkreślają, że ten system delegacji - często czysto uznaniowych - dezorganizuje pracę najniższego szczebla prokuratury, z którego wyławiani są młodzi prokuratorzy do awansu.

Jak wynika z zebranych przez autorów opracowania danych, w połowie 2017 roku około 1,2 tys. prokuratorów (na ogólną liczbę 5,8 tys.) pracowało w ramach delegacji w jednostkach wyższego rzędu. "Młody wiek i mniejsze doświadczenie prokuratorów czasowo delegowanych sprzyja ich podporządkowaniu i jednocześnie powierzaniu im spraw o kontekście politycznym" - czytamy w raporcie.

Osobą, która - jak wynika z raportu KOS - ewidentnie znajduje się "na celowniku" rządzących, jest prezes Stowarzyszenia Lex Super Omnia Krzysztof Parchimowicz. Jako szef LSO najczęściej wypowiada się w mediach i komentuje zmiany w wymiarze sprawiedliwości. I po każdej niemal wypowiedzi dostaje od rzecznika dyscyplinarnego żądanie wyjaśnień. Do tej pory prezesowi LSO przedstawiono łącznie osiem zarzutów dyscyplinarnych, które rozpatrywane są w czterech postępowaniach.

Jak opisują autorzy niejawnego jeszcze raportu KOS o represjach wobec prawników "niepokornych", prokuratorów dotykają nie tylko degradacje czy uciążliwe postępowania wyjaśniające i dyscyplinarne. To także - wbrew ich woli - przymusowe przenoszenie do odległych jednostek oraz odmawianie niektórym prokuratorom prawa do przejścia w stan spoczynku. Albo przeciwnie, próby zmuszania ich do tego.

Tu przykładem - w kontekście niedawnej tragedii w Gdańsku - są dwie panie prokurator z Poznania, które były delegowane do poznańskiego wydziału Prokuratury Krajowej. W połowie 2016 roku Magdalena Feist i Hanna Grzeszczyk zdecydowały, że można warunkowo umorzyć postępowanie w sprawie złożenia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. O takie rozstrzygnięcie wniosły - i taką decyzję podjął sąd. Tyle że Prokuratura Krajowa poleciła wniesienie apelacji od wyroku w tej sprawie - czemu obie panie prokurator się sprzeciwiły. Obie zostały odwołane z delegacji w poznańskim wydziale Prokuratury Krajowej. Wkrótce potem - bez ich zgody - zostały delegowane na kilka miesięcy do poznańskiej prokuratury rejonowej i okręgowej.

Ponadto - jak opisują autorzy raportu KOS - są tacy prokuratorzy, którym mimo złego stanu zdrowia Ministerstwo Sprawiedliwości odmawia prawa do przejścia w stan spoczynku. Z raportu KOS wynika, że dotyczy to trójki prokuratorów - z których jeden jest członkiem LSO.

Portal Onet.pl dotarł do treści tego raportu, a obraz, jaki się z niego wyłania, pokazuje, że ci prawnicy - sędziowie i prokuratorzy - którzy nie idą "ręka w rękę" z "dobrą zmianą", mogą spodziewać się szykan i represji. Szczególnie jaskrawo widoczne jest to w prokuraturze, która od 2016 roku ponownie trafiła "pod skrzydła" ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego, i w której obowiązuje ścisła hierarchia służbowa.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP