W ostatnich dziesięciu latach liczba przestępstw w Polsce spadła z 500 do 300 tys. W tym samym czasie jednak wzrosła powrotność do przestępstwa z 60 do 110 tys. Każdego roku skazywanych jest ponad 400 tys. osób. Większość wyroków – ponad 50 proc. – zapada w zawieszeniu. W 2007 r. skazano 13 tys. recydywistów, a pięć lat później – ponad 19 tys. Zwiększyła się też liczba osób skazywanych ponownie za najcięższe przestępstwa, m.in. zabójstwa i gwałty.
Dlaczego recydywa rośnie w siłę?
– Nie działa system resocjalizacji, przestępcy nie boją się kary, źle działa kuratela –twierdzi prof. Brunon Hołyst, kryminolog.
– Polityka karna nie zdaje egzaminu. Kary w zawieszeniu demoralizują przestępców – dodaje dr Łukasz Kosiński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, specjalista w sprawach recydywy.
Zawieszają, ile mogą
A polskie sądy najczęściej w całej Europie orzekają kary więzienia z warunkowym zawieszeniem – tak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości. To od 55 do 60 proc. wszystkich wyroków. Sporo z nich jest zawieszanych na wyrost, bo sądy nie mają wystarczających danych, by sporządzić prognozę kryminologiczną oskarżonego. W Polsce mamy przypadki zawieszeń nawet kilkudziesięciu wyroków wydanych na tę samą osobę. Ponad 700 osób ma na koncie osiem zawieszonych wyroków, a liczba skazanych, którym karę zawieszono dwa czy trzy razy, idzie w tysiące. Rekordzista miał zawieszony wyrok aż 32 razy.