- nałożyła 13 030 grzywien w drodze mandatu karnego;
- skierowała 4898 wniosków o ukaranie do sądu.
Rzecznik Praw Obywatelskich nie kwestionował skuteczności powszechnego stosowania maseczek jako środka ograniczającego rozprzestrzenianie się wirusa. Podkreślał jednak, że nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych wydano z naruszeniem zasad tworzenia prawa. Zgodnie z Konstytucją powinna to bowiem przewidywać ustawa, a nie rozporządzenie rządu. RPO zwrócił się do premiera o naprawienie tego uchybienia.
W związku z tym ma też wątpliwości co do legalności karania za brak „maseczek". Zapytał policję, w jaki sposób funkcjonariusze ustalają, czy osoba niezakrywająca ust lub nosa ma do tego prawo na podstawie przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z 29 maja 2020 r. ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, szeregu wyjątków od obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Zgodnie z nimi obowiązku zakrywania ust i nosa nie stosuje się w przypadku osoby, która nie może tego uczynić z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa. Rozporządzenie "maseczkowe" stanowi, że okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane.
KGP odpowiedziała, że mimo określenia w § 18 ust. 3 rozporządzenia szeregu wyjątków od obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, m.in. z powodu stanu zdrowia, okazanie przez obywatela orzeczenia lub zaświadczenia potwierdzającego chorobę nie jest wymagane.
- Stwierdzenie okoliczności wyłączających ten obowiązek może nastąpić na podstawie oświadczenia osoby, ewentualnie jej opiekuna lub obserwacji własnych funkcjonariusza, który każdorazowo dokonuje indywidualnej oceny sytuacji - wskazuje KGP.