Metodycznie szkoleni, wspaniale uzbrojeni, ogromnie bogaci i pewni potężnych protektorów przekraczają granice państw od jednego do drugiego punktu zapalnego, gotowi w każdej chwili przykuć uwagę całego świata. Samolot pełen zakładników, porwany mąż stanu, ambasada trzymana na muszce, opanowana i zabarykadowana katedra – to wszystko może dać im pieniądze, nietykalność, rozgrzeszenie i rzucić rząd za rządem na kolana – taki obraz terroryzmu niemal 40 lat temu nakreśliła Claire Sterling w swojej słynnej pracy „Sieć terroru".
Czytaj także: Walka z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu
Obraz ten stanie się niewątpliwie bardziej wymowny, gdy uwzględni dane zebrane przez badaczy z Uniwersytetu w Meryland. Wynika z nich, że między 1970 a 2015 r. liczba zamachów terrorystycznych wzrosła z ok. 600 rocznie do prawie 17 tys. Reakcja na tak gwałtowny nacisk terroryzmu na współczesny świat musi być wielopłaszczyznowa, a poczesne w niej miejsce powinna zająć reakcja karna. Jestem przekonany, że za czyny o charakterze terrorystycznym, gdy przestępne działanie wymierzone w ludność cywilną powoduje zazwyczaj śmierć, poważne cielesne obrażenia, bezprawne pozbawienie wolności (zakładnicy), powinna na równi pełnić funkcję prewencyjną i funkcję sprawiedliwościową, która oznacza konieczność wymierzenia sprawcy tego, co mu się należy za wyrządzone zło. Sprawca przestępstwa o charakterze terrorystycznym powinien ponieść karę adekwatną do swojego zachowania. Wobec ogromu cierpień, jakie wywołuje terroryzm, trudno znaleźć argumenty przemawiające za wyższością funkcji prewencyjnej nad funkcją sprawiedliwościową prawa karnego, w szczególności mając na uwadze stronę podmiotową czynu terrorystycznego, charakteryzującego się szczególnym zamiarem spowodowania stanu niepokoju publicznego, aby w ten sposób doprowadzić do wymuszenia na społeczeństwie czy rządzie odpowiedniego zachowania.
Walka z terroryzmem w polskim ustawodawstwie penalnym rozpoczęła się w 2004 r., kiedy do kodeksu karnego mocą art. 115 § 20 wprowadzono legalną definicję przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Ruch rodzimego prawodawcy wynikał z konieczności dostosowania rozwiązań krajowych do standardów unijnych, a mianowicie decyzji ramowej Rady UE z 13 czerwca 2002 r. w sprawie zwalczania terroryzmu (2002/475/WSiSW). Zgodnie z zasygnalizowaną definicją „przestępstwem o charakterze terrorystycznym" jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej pięć lat, popełniony w celu: poważnego zastraszenia wielu osób, zmuszenia organu władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej lub innego państwa albo organu organizacji międzynarodowej do podjęcia lub zaniechania określonych czynności, wywołania poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Rzeczypospolitej Polskiej, innego państwa lub organizacji międzynarodowej, a także groźba popełnienia takiego czynu.
Przesłankami uznania danego czynu za przestępstwo o charakterze terrorystycznym są zatem: kryterium formalne – zagrożenie karą, oraz kryterium materialne – okoliczności wskazujące na jeden z trzech wymienionych celów sprawcy. Taka metoda definiowania przestępstwa o charakterze terrorystycznym (inna niż przyjęta w decyzji ramowej, w której wymienione są konkretne przestępstwa) wydaje się bardziej syntetyczna. Z drugiej jednak strony posłużenie się kryterium formalnym eliminuje ze zbioru czynów terrorystycznych wypełnienie znamion przestępstw zagrożonych karą poniżej lat pięciu albo karami nieizolacyjnymi nawet wówczas, kiedy cel, który przyświeca sprawcy, odpowiada któremuś z wymienionych w art. 115 § 20 k.k. Pamiętać też należy, że analizowana norma zawiera niepożądane w prawie karnym nieostre określenia, takie jak „poważne zastraszenie", „poważne zakłócenia" czy „wiele osób", co może przysparzać kłopotów w subsumpcji konkretnych stanów faktycznych.