Tarcza antykryzysowa 4.0: Intruzi na spotkaniach online będą karani grzywną

Koniec z bezkarnym włamywaniem się na lekcje zdalne oraz spotkania kancelarii czy rozprawy. Posypią się grzywny. Wysokie.

Aktualizacja: 29.06.2020 06:30 Publikacja: 28.06.2020 21:20

Tarcza antykryzysowa 4.0: Intruzi na spotkaniach online będą karani grzywną

Foto: Adobe Stock

W tarczy 4.0 (podpisanej przez prezydenta) Ministerstwo Sprawiedliwości zmieniło kodeks wykroczeń, żeby polepszyć ochronę użytkowników zdalnej komunikacji.

Ta stała się powszechna w czasie zarazy w wielu dziedzinach życia. Chodzi o internetowe czaty, zajęcia online w szkołach i na uczelniach, o wideokonferencje w kancelariach prawnych i firmach, a czasem także o posiedzenia sądów. Włamanie na taką wideokonferencję przez niezaproszonych gości będzie ich sporo kosztowało po nowelizacji.

W kodeksie wykroczeń pojawia się nowy art. 107a. Zapowiada on, że osoba, która nieuprawniona włączy się w transmisję danych prowadzoną przy użyciu systemu teleinformatycznego, udaremni ją albo utrudni użytkownikowi systemu przekazywanie informacji, narazi się na karę ograniczenia wolności lub do tysiąca złotych grzywny.

Paragraf 2 stanowi, że kiedy sprawca takiego czynu użyje słów powszechnie uznanych za obelżywe, zapłaci trzy razy więcej – 3 tys. zł.

A czym jest włamanie do transmisji? Co zrobić, kiedy ktoś dostaje dobrowolnie e-maila do takiego przekazu? Jak wtedy karać?

– Wątpliwość budzi nieostrość użytych sformułowań w obszarze kwalifikowanej postaci wykroczenia powiązanej z tzw. nieobyczajnym wybrykiem lub używaniem słów uznawanych powszechnie za obelżywe – mówi „Rzeczpospolitej” Rafał Rozwadowski, adwokat, partner w Mamiński & Partners.

Jego zdaniem nieobyczajność określonego zachowania jest sformułowaniem nieostrym, nie pozwala zatem ustalić sztywnych granic nieobyczajności.

– Kodeks wykroczeń posługuje się już sformułowaniem nieobyczajnego wybryku. Warto pamiętać, że specyfikę danego wykroczenia modelować może również zakres pojęciowy sformułowań nieostrych, wszak określone zachowanie badane i kwalifikowane jest także poprzez opis z danego przepisu – uważa adwokat. – Konsekwentnie odpowiedzialność taka powstaje niezależnie od źródła pozyskania danych dostępu, gdy osoba włączająca się w daną transmisję danych przy użyciu systemu teleinformatycznego ma świadomość, że nie jest uprawniona do udziału w niej. – Ocena taka może być prowadzona na przykład przez pryzmat charakteru danej transmisji, wiadomego kręgu osób, których dotyczy. Przypadkowe aktywowanie dostępu do transmisji lub uzasadnione błędne przekonanie o posiadaniu statusu osoby uprawnionej wymyka się moim zdaniem z obszaru oddziaływania regulacji.

W tarczy 4.0 (podpisanej przez prezydenta) Ministerstwo Sprawiedliwości zmieniło kodeks wykroczeń, żeby polepszyć ochronę użytkowników zdalnej komunikacji.

Ta stała się powszechna w czasie zarazy w wielu dziedzinach życia. Chodzi o internetowe czaty, zajęcia online w szkołach i na uczelniach, o wideokonferencje w kancelariach prawnych i firmach, a czasem także o posiedzenia sądów. Włamanie na taką wideokonferencję przez niezaproszonych gości będzie ich sporo kosztowało po nowelizacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego