Prokuratura chciała przedłużenia o miesiąc aresztu dla byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego.

Śledczy chcieli wykonać dodatkowe czynności dowodowe i wnioskowali do sądu, by Chrzanowski pozostał w izolacji jeszcze przez miesiąc. W areszcie spędził już dwa miesiące.

Były szef KNF w listopadzie 2018 r. usłyszał zarzut z art. 231 par. 2 kodeksu karnego – czyli przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (przez znajomego prawnika, którego zatrudnienie miało być warunkiem pomocy bankom biznesmena Leszka Czarneckiego).

Śledztwo prowadzi śląski Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Ruszyło po tym, gdy Czarnecki potajemne nagrał korupcyjną propozycję, jaką miał mu złożyć Marek Chrzanowski (wtedy przewodniczący KNF). Biznesmen zeznał, że Chrzanowski na karteczce pokazał mu, iż za pomoc chce 1 proc. wartości banków (co, jak podała „Gazeta Wyborcza", która ujawniła korupcyjną ofertę, sięga ok. 40 mln zł).