Reklama

Za niezgłoszenie wymiany drogomierza wkrótce ma grozić więzienie

Kupując używane auto, warto się zabezpieczyć. Niezgłoszenie wymiany drogomierza oznacza kłopoty.

Aktualizacja: 12.11.2019 06:27 Publikacja: 11.11.2019 19:06

Za niezgłoszenie wymiany drogomierza wkrótce ma grozić więzienie

Foto: AdobeStock

Od stycznia 2020 r. każdy, kto wymienił drogomierz w aucie, powinien to zgłosić w stacji kontroli pojazdów oraz podać, kiedy to nastąpiło. Jeśli nie złoży oświadczenia, a do wymiany doszło, narazi się na odpowiedzialność karną. W grę wchodzą trzy lata więzienia.

Minister sprawiedliwości opublikował właśnie wzór takiego oświadczenia z zastrzeżeniem, że jest ono składane pod rygorem odpowiedzialności karnej. Szybko zareagowali kierowcy.

Miliony samochodów są sprowadzane z zagranicy, głównie z Niemiec. Skąd polski właściciel, który kupi takie auto z wymienionym urządzeniem, ma o tym wiedzieć? Jeśli nie wie, grozi mu kara – alarmują stowarzyszenia kierowców.

Sprawdziliśmy, czy tak rzeczywiście jest.

Czytaj też:

Reklama
Reklama

Zmiany w prawie karnym - kiedy kierowca odpowie za cofnięcie licznika

Trzeba będzie zbadać wymieniony licznik w samochodzie

Jest ryzyko

Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego przyznaje, że ryzyko kłopotów istnieje.

– W sprowadzanych autach, których stan i model wskazują na starszy wiek, taka wymiana jest do wykrycia – uspokaja. Jego zdaniem dużo gorzej jest ze sprowadzanymi samochodami nowszymi. Jeśli właściciel nie złoży oświadczenia, a w trakcie badania wyjdzie na jaw, że urządzenie zostało wymienione, potrzebny będzie biegły. Ten będzie musiał ustalić, kiedy do wymiany doszło i czy polski właściciel o niej wiedział czy nie. Koszt takiego badania to ok. 500 zł. Sprawa taka może trafić też do sądu.

Zdaniem Drzewieckiego do takich sytuacji nie dochodziłoby, gdyby wprowadzono obowiązek wymiany informacji o przebiegu auta pomiędzy polskim CEPiK i jego niemieckim (lub innym zagranicznym) odpowiednikiem.

Marcin Barankiewicz z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów twierdzi, że w zwykłej stacji kontroli pojazdów nie ma szansy na ujawnienie, że doszło do wymiany urządzenia.

Reklama
Reklama

Co innego w autoryzowanych salonach, które dysponują wysokiej klasy urządzeniami diagnostycznymi.

Lepiej się zabezpieczyć

Barankiewicz twierdzi, że ustawodawca, wprowadzając kary, był raczej nastawiony na ściganie ingerencji w stan licznika, a nie jego wymianę. Jego zdaniem uczciwy właściciel, który kupi samochód z wymienionym drogomierzem, powinien dmuchać na zimne i dysponować (na wszelki wypadek) wszelkimi dokumentami, np. fakturą sprzedaży z datą, kiedy do niej doszło.

Tomasz Darkowski, adwokat, mówi, że uczciwy właściciel nie ma się czego bać.

– Odpowiedzialności karnej podlega tylko osoba, której można zarzucić winę – przypomina. Tak więc, jeśli ktoś nie wiedział o wymianie, to kary nie poniesie. Ale jeśli będzie chciał kombinować, to prawda wyjdzie na jaw i kary nie uniknie.

To niejedyna kara, która czeka nieuczciwego właściciela.

Zgodnie z nowelą właścicielowi samochodu, który nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów wymiany licznika na nowy, ma grozić grzywna do 3 tys. zł.

Reklama
Reklama

Diagnosta ma też prawo zatrzymania dowodu rejestracyjnego, gdy licznik nie odmierza przebiegu pojazdu w jednostkach miary właściwych dla tego rodzaju pojazdu, odczyt wskazania tego licznika wraz z jednostką miary nie jest możliwy lub właściciel pojazdu nie złożył pisemnego oświadczenia o dacie wymiany licznika.

Oprócz stanu licznika w kontrolowanym pojeździe stacje kontroli przekazują do CEPiK informacje o wymianie licznika i jego przebiegu w chwili odczytu przez uprawnionego diagnostę.

Bez żartów

Podczas kontroli drogowej funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, Inspekcji Transportu Drogowego, Żandarmerii Wojskowej i Służby Celnej będą mieli (od 1 stycznia 2020 r.) obowiązek zanotowania aktualnego stanu licznika sprawdzanego samochodu.

A jak sobie z tym radzą w Europie?

W Niemczech przekręcenie licznika zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności. W Austrii rok więzienia grozi właścicielowi fałszującemu dane techniczne pojazdu. Z kolei czeskie prawo za zmianę wskazań licznika przebiegu przewiduje rok więzienia i przepadek pojazdu.

Reklama
Reklama

Tak więc większość państw stworzyła już swoje systemy walki z tymi oszustwami. Działają jednak tylko przy założeniu, że pojazd ciągle znajduje się w państwie pierwszej rejestracji. Standardowa praktyka to sprzedaż za granicę.

Zgodnie z szacunkami Związku Dealerów Samochodowych nawet 80 proc. samochodów importowanych do Polski ma zaniżony przebieg. Jako że łączny roczny import używanych aut do Polski wyniósł w ubiegłym roku około miliona pojazdów, w skali roku oznacza to ogromny napływ aut z cofniętymi licznikami.

Sądy i trybunały
Uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej zablokowane. Brakuje podpisu Dariusza Barskiego
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Oświata i nauczyciele
Uczniowie i nauczyciele alarmują w sprawie tzw. godzin basiowych. „To tykająca bomba”
Dane osobowe
Chciał usunięcia danych z policyjnego rejestru, by dostać pracę. Wyrok NSA
Sądy i trybunały
Sędziowie nie chcą odchodzić „na emeryturę”. KRS częściej odmawia niż się zgadza
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Dane osobowe
Kto odpowiada za wyciek danych osobowych pacjenta? Zapadł precedensowy wyrok
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama