NIK: Polska stoi w korkach, winna Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad

Źle zorganizowane prace drogowe, brak skoordynowanego systemu zarządzania ruchem i informowania kierowców o utrudnieniach na drogach ekspresowych i autostradach - to najważniejsze, choć nie jedyne przyczyny korków poza miastami. Odpowiedzialnością za te sytuację NIK obarcza Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).

Aktualizacja: 15.04.2019 14:02 Publikacja: 15.04.2019 13:24

NIK: Polska stoi w korkach, winna Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

NIK podkreśla w swoim raporcie, że zatory to nie tylko uciążliwość, ale też koszty - straconego czasu, zużytego paliwa, a w związku z tym także zanieczyszczenia środowiska. Niekiedy tylko przez złą organizację prac drogowych podróż wydłuża się nawet o kilkadziesiąt minut. A liczba pojazdów na polskich drogach rośnie: według danych policji na koniec 2016 r. było ich ponad 28,6 mln, a półtora roku później - blisko 29,7 mln.

Żółwie tempo przez koszenie trawy

W ocenie NIK, prawie wszystkiemu winna jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która nie potrafi dobrze zorganizować prac drogowych. Prace związane z utrzymaniem dróg powodują często wielokilometrowe zatory. Przykłady to  koszenie trawy na poboczach w czasie największego natężenia ruchu,  montaż barier energochłonnych i naprawy betonowych elementów odwodnienia. Okazuje się, że wytyczne Generalnego Dyrektora DKiA w tej kwestii nie były respektowane przez oddziały GDDKiA w Poznaniu, Krakowie i Łodzi. W skrajnym przypadku - 29 maja 2018 r. - zator spowodowany koszeniem trawy w pasie rozdziału na A2 w kierunku z Warszawy do Łodzi w szczytowym momencie, tj. w godz. 16.00-17.00, wyniósł ponad 14 km. Pokonywanie tego odcinka trwało ponad 29 minut, a więc czterokrotnie dłużej niż w warunkach normalnych. Prace gwarancyjne przeprowadzane 7 czerwca 2018 r. na autostradzie A2 niedaleko węzła Skierniewice spowodowały utrudnienia - zator 4 km - dla kierowców jadących w kierunku Poznania.

NIK uważa, że należałoby rozważyć wprowadzenie na wzór niemieckich nasadzeń na poboczach, które nie wymagają częstej pielęgnacji, mogą amortyzować uderzenia i ograniczają wzrost trawy.

Tablice bez ważnych ostrzeżeń

NIK wytknęła także, że w Polsce nie funkcjonuje sprawny system zarządzania ruchem, którego działanie mogłoby przyczyniać się do zwiększenia przepustowości i przejezdności newralgicznych odcinków dróg, zwiększania bezpieczeństwa ruchu drogowego, zapobiegania powstawaniu zatorów drogowych, czy kierowania na trasy alternatywne. Pojedyncze elementy systemu (detektory ruchu, kamery monitorujące, tablice zmiennej treści i stacje pogodowe), zainstalowane na 9 odcinkach dróg krajowych, nie pomagają skutecznie monitorować ruchu drogowego. Większość informacji dotyczy warunków pogodowych i telefonów alarmowych. Brakowało natomiast aktualnych informacji o wypadkach, czy korkach.

NIK przypomina, że tablice zmiennej treści w założeniach miały służyć do przekazywania kierowcom bieżących informacji. Kontrolerzy stwierdzili, że były one słabo powiązane z sytuacją na drodze i nie były wykorzystywane zgodnie z ich zakładanym przeznaczeniem. Najczęściej wyświetlano komunikat o warunkach pogodowych i o numerze telefonu do Punktu Informacji Drogowej. Sporadycznie zarządca informował o robotach drogowych i o zatorach drogowych. Na wielu tablicach nie wyświetlano żadnych komunikatów. W skrajnym przypadku - na drodze ekspresowej S8 woj. łódzkiego 55 tablic zmiennej treści przez blisko 6 lat nie wyświetlało żadnych komunikatów, gdyż zarządca drogi nie włączył ich do eksploatacji pomimo dokonania odbioru od wykonawcy.

Jak informuje Polskie Radio, na zarzuty NIK odpowiedziała już Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

- System prac i remontów zmieniono w taki sposób, by były one w jak najmniejszym stopniu uciążliwe. Jeśli tylko są możliwości technologiczne, prace prowadzone są poza godzinami szczytu lub w nocy - zapewnił  rzecznik prasowy GDDKiA Jan Krynicki.

Pobór opłat do zmiany

NIK zarzuciła też, że  zatory i przestoje to także wina przestarzałego systemu poboru opłat na autostradach. Chodzi o tzw. „wąskie gardła", do których należą m.in. punkty poboru opłat (PPO) na płatnych odcinkach autostrad. Przy wzmożonym ruchu (nawet w dni powszednie) szybko tworzą się tam zatory (w dni powszednie czas podróży na odcinkach z PPO może być średnio trzykrotnie dłuższy, zaś w weekendy - nawet dziewięciokrotnie). Izba zaleciła też wprowadzenie zupełnie nowych rozwiązań takich, jak automatyczne odczytywanie tablic rejestracyjnych przy wjazdach i wyjazdach.

Jak poinformował  Jan Krynicki,  takie decyzje nie należą do kompetencji Dyrekcji. Zaznaczył jednak, że w zeszłym roku wprowadzono pewne ułatwienia, które usprawniają ruch. Jednym z nich było wydawanie biletów przed dojazdem do placu poboru opłat. Elementem, który ma upłynnić ruch jest likwidacja nieczynnego punktu poboru opłat na autostradzie A2 na wysokości Pruszkowa. Jego rozbiórka rozpoczęła się kilka tygodni temu.

Zalecenia NIK dla Ministra Infrastruktury:

- przeprowadzenie analiz organizacji ruchu na autostradach i drogach ekspresowych dla pojazdów ciężarowych w celu jej optymalizacji i poprawy bezpieczeństwa i warunków ruchu oraz doprecyzowanie przepisów regulujących warunki wyprzedzania przez samochody ciężarowe;

- prowadzenie edukacji, wspólnie z Generalnym Dyrektorem DKiA i z wojewódzkimi radami bezpieczeństwa ruchu drogowego, w zakresie prawidłowych zachowań kierowców dla zwiększenia bezpieczeństwa i poprawy przejezdności na drogach, zgodnie z art. 140c uprd;

- rozważenie zmiany systemu płatności na punktach poboru opłat dla usprawnienia przejazdu autostradami;

- objęcie nadzorem realizacji projektu „Krajowy System Zarządzania Ruchem Drogowym", wdrażanego przez Generalnego Dyrektora DKiA w związku z ryzkiem niedotrzymania terminu jego wdrożenia i uruchomienia oraz utraty środków pochodzących z UE;

Zalecenia NIK dla Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad:

- bieżące weryfikowanie i monitorowanie wykonywania przez oddziały GDDKiA zaleceń oraz wytycznych dotyczących minimalizowania utrudnień na drogach krajowych;

- doprecyzowanie standardów prowadzenia prac remontowych i utrzymaniowych na drogach szybkiego ruchu w celu minimalizowania utrudnień w ruchu i zapobiegania zatorom drogowym;

- rozważenie potrzeby opracowania projektu zasad oznakowania i zabezpieczenia miejsc prowadzenia prac remontowych i utrzymaniowych na drogach szybkiego ruchu w porze nocnej oraz przedstawienia go ministrowi właściwemu ds. transportu;

- podjęcie starań o terminowe wdrożenie i uruchomienie Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem Drogowym, zgodnie z założeniami umowy o dofinansowanie z dnia 9 listopada 2016 r.;

- zapewnienie racjonalnego wykorzystania urządzeń wchodzących w skład systemu zarządzania ruchem w celu zapobiegania zatorom drogowym i ostrzegania przed nimi;

- zapewnienie - w umowach zawieranych z wykonawcami bieżącego/kompleksowego utrzymania dróg - precyzyjnych zapisów o minimalizowaniu utrudnień w ruchu; rzetelne informowanie użytkowników dróg krajowych o sytuacji na drogach, w tym realizowanych pracach remontowo-utrzymaniowych oraz o zdarzeniach powodujących utrudnienia w ruchu;

- wprowadzenie innych niż obecne rozwiązań nasadzenia roślinności w pasach drogowych, szczególnie w pasach rozdziału, które nie będą wymagały koszenia lub będzie to robione stosunkowo rzadko, w celu ograniczenia kosztów utrzymania tej zieleni, minimalizowania zatorów drogowych oraz podniesienia bezpieczeństwa ruchu drogowego (o czym Najwyższa Izba Kontroli wskazywała w kontroli I/15/005 oraz P/15/086).

NIK podkreśla w swoim raporcie, że zatory to nie tylko uciążliwość, ale też koszty - straconego czasu, zużytego paliwa, a w związku z tym także zanieczyszczenia środowiska. Niekiedy tylko przez złą organizację prac drogowych podróż wydłuża się nawet o kilkadziesiąt minut. A liczba pojazdów na polskich drogach rośnie: według danych policji na koniec 2016 r. było ich ponad 28,6 mln, a półtora roku później - blisko 29,7 mln.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona