Nowy rząd Niemiec nie zamierza odstąpić od planowanego przez poprzedni gabinet obcięcia zasiłku rodzinnego (Kindergeld) wypłacanego pracującym w Niemczech obywatelom UE. Zgodnie z prawem zasiłek ten przysługuje także w przypadku, kiedy dziecko nie mieszka w Niemczech.
„Dla obydwu partii rządowych temat ten pozostaje aktualny" – powiedział w środę (21.03.2018) rzecznik federalnego ministerstwa pracy i spraw socjalnych. Zamiar dokonania zmian potwierdziło także ministerstwo finansów, podkreślając przy tym, że ustalenia zapadną tylko w porozumieniu z Komisją Europejską i partnerami w UE.
Rzecznik ministerstwa finansów wskazał na przygotowane przez poprzedni rząd koalicyjny w kwietniu ub.r. kryteria dla uzależnienia wysokości wypłacanego zasiłku rodzinnego od kosztów utrzymania w kraju, w którym żyje dziecko. Oznaczałoby to obcięcie zasiłku dla obywateli 15 krajów UE, w tym Polski. Dwa miesiące wcześniej, w lutym 2017 rząd w Berlinie pisemnie zażądał od KE, by przedłożyła propozycję innego obliczania wysokości zasiłku rodzinnego dla obywateli UE pracujących poza granicami kraju.
KE nie zgadza się na zmiany
Komisja Europejska już przed rokiem dała jednak do zrozumienia, że nie ma zamiaru zmieniać obowiązujących wytycznych. Zgodnie z nimi wysokość zasiłku rodzinnego pozostaje tej samej wysokości bez względu na to, czy dziecko obywatela UE pracującego w Niemczech żyje w tym kraju, czy w ojczyźnie, także jeżeli koszty utrzymania są tam niższe.
Rekordowe wydatki na zasiłek rodzinny. Najwięcej do Polski
W środę rząd federalny w odpowiedzi na zapytanie parlamentarne klubu AfD w Bundestagu opublikował dane, zgodnie z którymi Federalna Agencja Pracy (BA) przekazała w ubiegłym roku 343 mln euro zasiłku rodzinnego na konta za granicą, czyli na dzieci obywateli UE pracujących w Niemczech. Jeszcze w 2010 r. było to tylko 35,8 mln euro. Oznacza to, że suma ta wzrosła od 2010 r. rekordowo, bo blisko dziesięciokrotnie.