Czerwcowe emerytury będą wyższe

Rząd pracuje nad zmianą zasad liczenia świadczeń, aby osoby składające wnioski w czerwcu nie były dyskryminowane.

Aktualizacja: 06.02.2020 06:12 Publikacja: 05.02.2020 18:30

Czerwcowe emerytury będą wyższe

Foto: Adobe Stock

Choć doradcy emerytalni ZUS odradzają wszystkim zainteresowanym składanie wniosków o emeryturę w czerwcu, od lat na niekorzystnych zasadach to świadczenie ma liczone nawet 10 tys. osób rocznie. Wszystko za sprawą art. 25 i 25a ustawy o emeryturach i rentach, które od 1 lipca 2004 r. mówią o kwartalnych i rocznej waloryzacji składek, których dokonuje się na koncie ubezpieczonego przed przyznaniem mu emerytury. Do wniosków złożonych w czerwcu jest stosowany mniej korzystny wskaźnik waloryzacji rocznej. W sprawie, którą zajmował się Sąd Najwyższy w 2015 r., różnica w wysokości świadczenia przyznanego tej samej osobie w czerwcu i lipcu wynosiła ponad 200 zł. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że takie zaniżone świadczenie emeryt otrzymywałby do końca życia.

Zmiany jeszcze w tym roku?

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku może być już inaczej. Rząd pracuje bowiem nad nowelizacją przepisów emerytalnych, które zmienią zasady liczenia emerytur w czerwcu.

Czytaj także: RPO pyta: co rząd zrobi z emeryturami „czerwcowymi"?

– Bardzo byśmy chcieli jak najszybciej zmienić przepisy tak, by inne zasady liczenia stosować jeszcze w tym roku – zapewnia Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. – Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że te przepisy trzeba zmienić.

Decyzja w sprawie nowelizacji ma się rozstrzygnąć w ciągu najbliższego tygodnia. Projekt zmian, choć jest już praktycznie gotowy, nie został jeszcze wpisany do programu legislacyjnego rządu. Jeśli nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym roku, najlepiej żeby nastąpiło to jeszcze przed 1 czerwca 2020 r., zanim w pułapkę czerwcowych emerytur wpadnie kolejna grupa nieświadomych problemu osób. Wszystko wskazuje, że to całkiem możliwe.

– Mam nadzieję, że w tym roku uda się uregulować przepisy tak, aby miesiąc przejścia na emeryturę sam z siebie nie wpływał na wysokość świadczenia – dodaje prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. – Chodzi o to, aby osoby przechodzące na emeryturę w czerwcu obowiązywała taka sama waloryzacja roczna i kwartalna składek i kapitału początkowego jak w innych miesiącach. Propozycja zmian pojawiła się już kilka lat temu. Dlatego jestem zdania, że trzeba to załatwić jak najszybciej. Emerytura przyznawana w czerwcu mogłaby być ustalana tak, jak gdyby był maj, jeśli byłoby to korzystniejsze dla osoby przechodzącej na emeryturę. Od 2017 r., kiedy wprowadziłam na sale obsługi doradców emerytalnych, osoby zainteresowane składaniem wniosków o emeryturę w czerwcu są informowane o konsekwencjach i że jeśli tylko to możliwe, lepiej poczekać choćby do lipca.

Takiej możliwości nie mają jednak renciści, którzy emerytury mają naliczane z urzędu w miesiącu, w którym wypadają ich 60/65 urodziny.

Bez wyrównania wstecz

Jak nieoficjalnie ustaliła „Rzeczpospolita", prace nad nowymi przepisami przedłużają się ze względu na obawy rządu przed roszczeniami emerytów pobierających czerwcowe emerytury przyznawane im w ostatnich latach. Nowelizacja przewiduje bowiem zmiany korzystne wyłącznie dla osób przechodzących na emerytury w czerwcu w przyszłości. Nie bierze pod uwagę zmian dla osób, które już otrzymały niższe świadczenia w poprzednich latach.

Okazuje się, że wyrównanie ich świadczeń wstecz czy choćby jednorazowa podwyżka w przód oznaczałaby tak duże koszty, że wstrzymałoby to całą reformę i powoduje, że kolejne roczniki emerytów będą otrzymywały świadczenia policzone na niekorzystnych zasadach. Najwyższa pora zmienić przepisy, choćby tylko na przyszłość, aby nie utrzymywać dłużej obecnego stanu.

W takiej sytuacji czerwcowym emerytom zostałoby złożenie sprawy do sądu i tam szukanie sprawiedliwości. Pytanie, czy taką sprawą nie powinien się zająć także Trybunał Konstytucyjny, który orzekłby, czy zmiany w przepisach powinny objąć także osoby, które dostały zaniżone świadczenia w poprzednich latach.

Choć doradcy emerytalni ZUS odradzają wszystkim zainteresowanym składanie wniosków o emeryturę w czerwcu, od lat na niekorzystnych zasadach to świadczenie ma liczone nawet 10 tys. osób rocznie. Wszystko za sprawą art. 25 i 25a ustawy o emeryturach i rentach, które od 1 lipca 2004 r. mówią o kwartalnych i rocznej waloryzacji składek, których dokonuje się na koncie ubezpieczonego przed przyznaniem mu emerytury. Do wniosków złożonych w czerwcu jest stosowany mniej korzystny wskaźnik waloryzacji rocznej. W sprawie, którą zajmował się Sąd Najwyższy w 2015 r., różnica w wysokości świadczenia przyznanego tej samej osobie w czerwcu i lipcu wynosiła ponad 200 zł. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że takie zaniżone świadczenie emeryt otrzymywałby do końca życia.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP