Krótkoterminowy skutek wydarzeń to wpływ na wizerunek prezesa NBP Adama Glapińskiego, który wielokrotnie i w bardzo jednoznacznych słowach chwalił byłego szefa KNF. Zapewniał o jego uczciwości i profesjonalizmie. Teraz jego słowa wracają, co w zestawieniu z samym zatrzymaniem pokazuje, jak ryzykowna była taktyka, by go bronić i stawiać za wzór. Trudno się dziwić, że na słowa Glapińskiego alergicznie – chociaż tylko nieoficjalnie – reagowali politycy obozu rządzącego. Realnie pozycja polityczna samego szefa NBP niewiele się zmienia. Jego karierę zakończyć mogłoby ujawnienie jakichś nagrań także z jego udziałem – jeśli oczywiście takowe istnieją. To wiemy – także nieoficjalnie – już od początku wybuchu afery.
Inny wniosek jest taki, że sprawa KNF na dłużej pozostanie w debacie publicznej. I niemal na pewno będzie tak aż do Bożego Narodzenia. Do świąt niespełna miesiąc i niemal na pewno afera i jej konsekwencje będą jednym z tematów, o których Polacy będą rozmawiać przy świątecznych stołach, w trakcie spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Zwłaszcza że w tym momencie nie ma na horyzoncie żadnego nowego i równie nośnego tematu.
Chyba że Jarosław Kaczyński zdecydowałby np. o pilnej rekonstrukcji rządu. Z naszych rozmów z politykami PiS wynika wprawdzie, że w tym roku jest ona wykluczona, ale prezes zawsze może zmienić zdanie. Szczególnie że stratedzy PiS są niemal zgodni co do tego, że tylko zmiany personalne mogą dać partii nowy impuls i mogą być doskonałym początkiem kampanii do Parlamentu Europejskiego.
Jest mało prawdopodobne, by Polaków interesowały inne sprawy. Konflikt rosyjsko-ukraiński, choć ważny, to jednak dzieje się nie na naszym podwórku. Toczą się co prawda przesłuchania przed komisją ds. VAT, ale nawet zeznania Elżbiety Chojny-Duch, byłej wiceminister finansów z czasów rządu PO–PSL, nie przebiły się jako duży temat polityczny, chociaż są politycznie problematyczne dla Platformy Obywatelskiej. PiS będzie musiało prawdopodobnie poszukać innych pomysłów na nowe otwarcie niż tylko wałkowanie sprawy VAT.
A ciąg dalszy KNF wisi w powietrzu. Niemal w każdej chwili mogą pojawić się nowe materiały – przede wszystkim taśmy. Nawet jeśli tak nie będzie, to i tak temat KNF bardzo mocno zmienił polityczny krajobraz końca roku.