Prokurator Kazimierz Olejnik: Giertych powinien pokazać twarde dowody

Mecenas albo blefuje, albo ma coś w zanadrzu – ocenia Kazimierz Olejnik, prokurator w stanie spoczynku, były wiceprokurator generalny.

Publikacja: 16.11.2020 19:16

Prokurator Kazimierz Olejnik: Giertych powinien pokazać twarde dowody

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Czy była „korupcyjna oferta" wobec biznesmena Leszka Czarneckiego, o której mówi jego obrońca Roman Giertych?

Sprawa nie jest czytelna. Na razie mec. Giertych powiedział o rzekomej propozycji korupcyjnej dla Czarneckiego, udostępnił jego rozmowę z Adamem Hofmanem prowadzącym firmę doradczą. Ale wystarczy powiedzieć „sprawdzam", by się przekonać, że w rzeczywistości Giertych nic nie pokazał. Ujawniona rozmowa jest bardzo „cienka" – nic z niej nie wynika.

Co więc może być twardym dowodem?

Jeżeli Giertych chce uderzyć „między oczy", to powinien pokazać nagranie, które wprost potwierdzałoby jego słowa, że Czarneckiemu proponowano przejęcie kontroli nad stacją TVN24, by później mogły wykupić ją spółki Skarbu Państwa, i że on nie przyjął oferty. Takiego nagrania nie pokazał, więc albo blefuje, albo coś jeszcze ma w zanadrzu. Deklaracja i słowa to jedno, a fakty to drugie. Tu potrzebny jest konkretny dowód. Zgodnie z porządkiem prawnym wszystko należy weryfikować, sprawdzić, co się potwierdzi w niezależnych dowodach, tu zwłaszcza w nagraniach.

Dlaczego sprawa pojawia się akurat, gdy sąd ma decydować o areszcie w sprawie Giertycha i Czarneckiego?

Tu wszyscy walczą o życie, zarówno Giertych, jak i Czarnecki, a do wersji podejrzanych należy podchodzić z dużą ostrożnością. Sprawa wymaga wyjaśnienia. To, że Hofman miał umowę na doradztwo Czarneckiemu, wszystkiego nie tłumaczy. Należy sprawdzić, czy i co mógł proponować poza tą umową, i czy ktoś go rzeczywiście przysłał do Czarneckiego. Zawsze rasowy śledczy sprawdza – zakłada wersje, planuje czynności, i tak ustala stan faktyczny. Jeżeli była taka propozycja zakupu TVN24, to są to działania gangsterskie, ale rozmowa, jaką zaprezentował Giertych, o tym nie świadczy.

Czarnecki ma powód, by się ukrywać?

To, że prokuratura chce go przesłuchać, jest zrozumiałe. Jeżeli Czarnecki pozostaje poza granicami i nie ma ochoty spotkać się z polskimi organami ściągania, to w kategoriach proceduralnych jest na straconej pozycji. Rozsądne byłoby, gdyby przyjechał do kraju. Może by posiedział, ale krótko. A tak prokuratura ma żelazny argument – chce aresztu, bo biznesmen się ukrywa.

Czy miliarder jako właściciel banku mógł nie wiedzieć, że klientom wciskano lipne obligacje Getbacku?

To, że Getback był zaplanowanym oszustwem, jest oczywiste, obligacje były rozprowadzane m.in. przez bank Czarneckiego. Pytanie, kto za tym przekrętem stał.

Czy była „korupcyjna oferta" wobec biznesmena Leszka Czarneckiego, o której mówi jego obrońca Roman Giertych?

Sprawa nie jest czytelna. Na razie mec. Giertych powiedział o rzekomej propozycji korupcyjnej dla Czarneckiego, udostępnił jego rozmowę z Adamem Hofmanem prowadzącym firmę doradczą. Ale wystarczy powiedzieć „sprawdzam", by się przekonać, że w rzeczywistości Giertych nic nie pokazał. Ujawniona rozmowa jest bardzo „cienka" – nic z niej nie wynika.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces