Macron wyciąga rękę do Xi Jinpinga

W kluczowym momencie amerykańsko-chińskiej wojny handlowej Emmanuel Macron wyciąga rękę do Xi Jinpinga.

Aktualizacja: 04.11.2019 20:23 Publikacja: 04.11.2019 18:28

Szanghaj. Emmanuel Macron na zakończenie pierwszego dnia wizyty w Chinach

Szanghaj. Emmanuel Macron na zakończenie pierwszego dnia wizyty w Chinach

Foto: AFP

Francuski prezydent był w poniedziałek gościem honorowym gigantycznych targów handlowych w Szanghaju.

– Wobec narastającej polityki siły, jaką obserwujemy w stosunkach międzynarodowych, Chiny i Francja muszą razem pracować na rzecz obrony współpracy multilateralnej – chwalił Francuza szef chińskiej dyplomacji Wang Yi.

Wizyta może zaskakiwać, bo z powodu zarzutów o łamanie zasad państwa prawa Emmanuel Macron, który lansuje się jako przywódca światowego obozu liberalnej demokracji, od dwóch i pół roku nie może znaleźć czasu na przyjazd do Polski. Ale po raz szósty spotyka się z Xi Jinpingiem, najbardziej autorytarnym przywódcą Chin od Mao.

– We Francji Chiny traktuje się jako odrębną cywilizację, która jest zupełnie nieczuła na uroki demokracji. To jest tradycja wywodząca się od jezuitów w XVII w. Dlatego Macron publicznie nie podniesie spraw ochrony praw człowieka, a prywatnie przekaże Xi listę więźniów politycznych, których Francja chciałaby widzieć na wolności. Ale dokument trafi do kosza, bo wobec wyzwania, jakim są manifestacje w Hongkongu, Xi nie może iść na ustępstwa ani wobec Ujgurów, ani żadnej inne represjonowanej grupy – mówi „Rz" Guy Sorman, znany francusko-amerykański publicysta, specjalista ds. Chin. – Kaczyński jest traktowany w Paryżu jako członek europejskiej rodziny, od którego wymaga się, aby się odpowiednio zachowywał – dodaje.

Wizyta francuskiego przywódcy jest jednak kontrowersyjna także z innego powodu. Przypada na moment, w którym Zachód powinien wykazać jednolity front, aby zmusić Chiny do respektowania zobowiązań podjętych w 2001 r. roku wraz z przystąpieniem do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Tym bardziej że zdaniem OECD ChRL figuruje na 61. pozycji na liście 69 krajów pod względem otwartości na współpracę międzynarodową.

Europa podzielona

Sekretarz ds. handlu USA Wilbur Ross zasygnalizował w czasie weekendu, że jeszcze w listopadzie może dojść do pierwszego cząstkowego porozumienia USA z Chinami obejmującego m.in. zgodę Pekinu na większe otwarcie chińskiego rynku finansowego dla amerykańskich banków oraz rynku produktów żywnościowych, a także zobowiązanie do utrzymania stałego kursu juana wobec dolara. Wizyta Macrona może jednak przekonać Chińczyków, że mogą liczyć na innych niż USA partnerów handlowych i nie potrzebują pójść na ustępstwa wobec Donalda Trumpa.

Ryzyko jest tym większe, że Macron chce sprawić wrażenie, iż do Chin przyjeżdża nie tylko jako przedstawiciel Francji, ale całej Unii. Dlatego w delegacji, która towarzyszy prezydentowi w trzydniowej podróży, znalazła się niemiecka minister ds. edukacji Anja Karliczek. Już pół roku temu Macron zaprosił zresztą na spotkanie do Pałacu Elizejskiego z Xi Angelę Merkel.

Ale Guy Sorman nie ma wątpliwości, że to gra pozorów.

– Nie ma jednolitej polityki krajów Unii wobec Chin, każdy gra o swoje – przekonuje.

Za miłymi słowami wobec Macrona nie idą też znaczące koncesje wobec Francji, z którą Chiny mają wartą 30 mld euro nadwyżkę handlową. Dla Pekinu absolutnym priorytetem pozostają bowiem rokowania z Ameryką, w których Xi musi sprawić wrażenie twardego przywódcy.

– Pochwały wobec Francji to tylko show, w którym niewiele jest realnych decyzji – przyznaje Joerg Wuttke, przewodniczący Izby Handlowej UE w Chinach.

Bez wielkich kontraktów

W czasie wizyty wiosną w Paryżu chińskiego prezydenta Francji udało się doprowadzić do podpisania gigantycznego kontraktu na zakup 300 samolotów od Airbusa. Tym razem jednak takich spektakularnych porozumień nie będzie. Od lat toczą się rokowania w sprawie budowy przez Francuzów zakładów utylizacji paliwa jądrowego – bez widoków na bliski finał. Francja chciałaby także doprowadzić do porozumienia o ochronie specjałów rolno-spożywczych na terenie ChRL – jak sery z Roquefort czy Koniaki – oraz uzyskać lepsze możliwości sprzedaży wieprzowiny.

Ale nawet dla tak skromnego celu Paryż nie zawahał się zaprzęgnąć swoich najlepszych atutów w świecie kultury. Prezydent odsłoni w Szanghaju pierwszy poza Europą oddział paryskiego muzeum sztuki nowoczesnej (Centrum Pompidou). Z Macronem przyjechał także do Francji aktor Guillaume Canet, który wcielił się w rolę Asteriksa. Bo też, to kolejny ukłon wobec Xi, Francuzi planują nową produkcję z udziałem dzielnego Galla, tym razem w Państwie Środka.

Francois Godement, ekspert Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych (ECFR) w Paryżu, uważa jednak, że nie tylko wojna handlowa z Ameryką powstrzymuje Chińczyków przed poważnymi inwestycjami zagranicznymi. Przynajmniej równie ważne jest spowolnienie gospodarcze: w tym roku kraj będzie się rozwijał w tempie poniżej 6 proc., najwolniej od 30 lat. Xi chce więc inwestować cały dostępny kapitał w kraju.

Szczyt chińskich inwestycji we Francji przypadł na lata 2015–2016. Chińczycy przejęli wówczas takie klejnoty francuskiej gospodarki jak sieć hoteli Louvres, biuro podróży Club Med czy dom mody Lanvin oraz część udziałów w Air France, Peugeot-Citroen czy lotnisku w Tuluzie.

Ale sama Francja przestraszyła się fali zakupów, która mogła dać Chińczykom dostęp do najbardziej wyrafinowanych, francuskich technologii.

– Musimy skończyć z grabieżą naszych najbardziej strategicznych firm – powiedział we wrześniu minister gospodarki Bruno Le Maire.

Wcześniej wielokrotnie apelował o bliższą współpracę z polskimi władzami.

Le Pen bliżej zwycięstwa

Marine Le Pen otrzymałaby w pierwszej turze wyborów prezydenckich 28 proc. głosów wobec 27 proc. dla Emmanuela Macrona – wynika z sondażu dla „Journal du Dimanche". W drugiej turze liderka skrajnej prawicy co prawda by przegrała, ale stosunkiem 45 do 55 proc. W 2017 r. otrzymała 33,9 proc. głosów. – Nie wykluczam, że wygra wybory w 2022 r. Strategia Macrona marginalizacji Partii Socjalistycznej oraz gaullistowskich Republikanów demobilizuje elektorat przeciwny skrajnej prawicy – mówi Guy Sorman.

Francuski prezydent był w poniedziałek gościem honorowym gigantycznych targów handlowych w Szanghaju.

– Wobec narastającej polityki siły, jaką obserwujemy w stosunkach międzynarodowych, Chiny i Francja muszą razem pracować na rzecz obrony współpracy multilateralnej – chwalił Francuza szef chińskiej dyplomacji Wang Yi.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Szymon Hołownia o różnicach między partiami. „Trzecia Droga spełnia obietnice”
Polityka
Zbigniew Ziobro chce stanąć przed komisją ds. Pegasusa. „Nawet w stanie paliatywnym”
Polityka
To koniec Trzeciej Drogi? PSL rozważa propozycję innej koalicji politycznej
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł