Reklama

Tak czy owak dosyć konserwatywnie na Litwie

Najbardziej propolski premier w litewskiej historii nie może być pewien wygranej w niedzielnych wyborach.

Aktualizacja: 08.10.2020 21:54 Publikacja: 08.10.2020 18:58

Wilno. Głosowanie przedterminowe w czasach covidu

Wilno. Głosowanie przedterminowe w czasach covidu

Foto: AFP

Główna partia obecnego rządu, Związek Chłopów i Zielonych, szła w sondażach łeb w łeb z główną partią opozycji, konserwatywnym Związkiem Ojczyzny (z grubsza miały poparcie po około 20 proc.). Na podstawie sondaży można spekulować jedynie co do połowy miejsc w parlamencie, niepochodzących z wyborów w JOW. Rozstrzygnięcia wobec drugiej połowy zapadają zazwyczaj w drugiej turze, dwa tygodnie po pierwszej.

Cztery lata temu Związek Ojczyzny po pierwszej turze minimalnie prowadził, a ich lider Gabrielus Landsbergis już się przymierzał do fotela premiera. W drugiej turze Związek Chłopów i Zielonych, ugrupowanie przedtem niszowe, zmiażdżył rywali. I przejął władzę, z kilkoma mniejszymi koalicjantami – jednym z nich została później partia polska, AWPL.

Landsbergis jest szefem partii, ale nawet w wypadku jej zwycięstwa to raczej nie on zostanie premierem, lecz Ingrida Šimonyte, kandydatka konserwatystów w zeszłorocznych wyborach na prezydenta, w jednej czwartej Polka.

Obecny premier Saulius Skvernelis ma za sobą ciężką chorobę, mówił o zmęczeniu. – Może nie chce już być szefem rządu, ale w razie zwycięstwa będzie musiał. To były generał policji, całe życie w służbie państwa – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Šarunas Liekis, politolog z uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie. Jego zdaniem utrzymanie się Skvernelisa u władzy to najbardziej prawdopodobny wariant. Pytanie tylko, z kim miałaby być koalicja. Trzecim w sondażach socjaldemokratom bliżej raczej bowiem do konserwatystów, to z nimi flirtują.

Notowania partii rządzącej wzrosły w czasach koronawirusa – Litwa dobrze radziła sobie z pandemią, uderzenie w gospodarkę było tu prawdopodobnie najsłabsze w całej UE.

Reklama
Reklama

Jeżeli polskiej partii, która w obecnym rządzie ma dwa resorty, w tym MSW, uda się znowu przejść próg 5 proc., to byłaby zapewne gotowa pozostać w gabinecie Skvernelisa. Strach przed niepokonaniem progu skłonił AWPL do zabiegania o głosy Rosjan i do sięgnięcia po prokremlowskie hasła, co dla części Polaków jest nie do przyjęcia.

Związek Chłopów i Zielonych to partia eklektyczna. Jak mówi prof. Liekis, ewoluowała w kierunku socjalno-konserwatywnym. W sprawach cywilizacyjnych, jak związki partnerskie, jest bardziej konserwatywna od partii konserwatywnej, w społecznych – zielono-lewicowa. Konserwatyści ewoluowali zaś w kierunku liberalizmu.

Niezależnie od tego, która z tych dwóch partii wygra, to jak na standardy zachodnioeuropejskie Litwa pozostanie dosyć konserwatywna.

Skvernelis ma największe zasługi dla naprawy stosunków litewsko-polskich. Wspierał też PiS. Większość rozmówców uważa, że zmiana władzy nie odbiłaby się na relacjach z Warszawą. Šarunas Liekis nie jest tego taki pewien, jego zdaniem część partii konserwatywnej nie odeszła od antypolskich przekonań.

Polityka
Niemcy: Parlament za powiększeniem armii. Wprowadza dobrowolną służbę wojskową
Polityka
Ważna decyzja Sądu Najwyższego USA. Walka o wyborców w Teksasie
Polityka
Emmanuel Macron ostrzega przed zdradą Amerykanów. Ujawniono zapis rozmowy
Polityka
Obamowie wciąż wskazują drogę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Kontrowersyjna decyzja Pete'a Hegsetha. „New York Times” pozwał Pentagon
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama