Prezydent wetuje ordynację wyborczą do PE

W PiS pojawiły się obawy, że ordynacja do Parlamentu Europejskiego skonsoliduje opozycję.

Aktualizacja: 16.08.2018 23:06 Publikacja: 16.08.2018 18:48

Prezydent wetuje ordynację wyborczą do PE

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Ponad rok temu prezydent Andrzej Duda zawetował dwie ustawy sądowe, czym mocno zaskoczył Prawo i Sprawiedliwość. Reakcja była wtedy bardzo nerwowa, a politycy PiS mówili wręcz o szoku. Teraz historia się nie powtórzyła. Prezydent zapowiedział i komunikował już swoje podejście do ordynacji, dlatego weto nie było żadnym zaskoczeniem ani dla władz PiS, ani dla mediów i opinii publicznej.

To nie znaczy oczywiście, że decyzja prezydenta w PiS się podoba. Po tym, jak w czwartek prezydent Andrzej Duda ogłosił swoją decyzję o wecie do nowej ordynacji do Parlamentu Europejskiego, rzecznik PiS Beata Mazurek stwierdziła tylko, że „decyzję prezydenta szanujemy, ale pozostaniemy przy swoim zdaniu".

Konsekwencji w tej chwili dla prezydenta – jak wynika z naszych rozmów – raczej nie będzie. Politycy PiS zastrzegają jednak, że w 2020 roku, gdy prezydent Andrzej Duda będzie rywalizował o reelekcję, konsekwencje dzisiejszej decyzji mogą do prezydenta wrócić.

To nie jest dobra zmiana

Prezydent Andrzej Duda w krótkim oświadczeniu w czwartek powtórzył swoją argumentację, którą prezentowali już w ostatnich dniach zarówno on, jak i jego doradcy. Przede wszystkim zdaniem prezydenta nowa ordynacja do PE narusza próg proporcjonalności w wyborach. – W naszym prawie wyborczym, jak również w akcie dotyczącym wyboru członków Parlamentu Europejskiego przyjętym przez Radę, a więc akcie prawa europejskiego – jest jasno określony próg 5-procentowy. Analiza senacka pokazuje, że będzie to nawet 16,5 proc. – stwierdził Duda, nawiązując do dokumentu przygotowanego przez Biuro Legislacji Sejmowej. Jak dodał, to oznacza, że szanse na uzyskanie reprezentacji w PE zyskają tylko dwa ugrupowania. Duda mówił też, że zawetowana ordynacja zniechęciłaby obywateli do udziału w wyborach. Zmiany sprawiałyby także, że silniejsze partie dyktowałyby mniejszym warunki w koalicji. – Nie jest to dobra zmiana w systemie prawnym i demokratycznym – mówił Duda.

Poczucie ulgi

W PiS spokojna reakcja na weto wynika też z wewnętrznych kontrowersji, które wywoływała zmiana. Bo jak wynika z naszych informacji, w partii rządzącej – która w lipcu przegłosowała zmiany w Sejmie i Senacie – zaczęły pojawiać się wątpliwości co do tego, czy ordynacja nie doprowadzi jednak do nadmiernej konsolidacji opozycji. Te wątpliwości dotarły zarówno do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jak i do samego prezydenta. Weto było też ich efektem – twierdzą nasi rozmówcy z PiS. Na decyzję miało także wpływ to – co prezydent sam przyznawał – że projekt nie był konsultowany przed złożeniem w Sejmie.

Najmocniej o weto do prezydenta Andrzeja Dudy apelowali przedstawiciele mniejszych ugrupowania. W poniedziałek w Pałacu Prezydenckim pojawili się przedstawiciele Partii Razem, Kukiz'15, Prawicy RP, PSL oraz Klubu Jagiellońskiego, organizacji, która była inicjatorem wspólnego apelu opozycji do prezydenta o weto. – Opozycja wykluczała głosy milionów Polaków. Zgodne działanie opozycji zatrzymało zmiany – mówił w trakcie konferencji prasowej w Sejmie Piotr Zgorzelski, szef sztabu PSL w kampanii samorządowej. Politycy PO i Nowoczesnej podkreślają, że szeroka koalicja opozycji przed wyborami do PE i tak powstanie, a samo weto to element gry między prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a prezydentem.

Zmian ordynacji do PE nie będzie

Prezydent Andrzej Duda w swoim oświadczeniu podkreślił, że jest otwarty na takie zmiany ordynacji do PE, które nie ograniczają dostępu obywateli do Parlamentu. – Uważam, że rzeczywiście są potrzebne zmiany, które trochę ją uproszczą. Ale nie takie, które zaburzą funkcjonujące zasady demokratyczne – podkreślił.

Ale nie zanosi się na to, by prace nad nową ordynacją w Sejmie rzeczywiście szybko ruszyły. Ze strony Prawa i Sprawiedliwości wykluczyła to Beata Mazurek. Z kolei przedstawiciele PSL twierdzą, że zaprezentują projekt nowej ordynacji – ale już po wyborach. O wspólne przygotowanie nowej ordynacji do PE zaapelował jeden z liderów Partii Razem Adrian Zandberg. PiS, podobnie jak inne ugrupowania, będzie w najbliższym czasie zajęte samorządową kampanią wyborczą. Dlatego o nowe projekty dotyczące ordynacji będzie w najbliższym czasie dość trudno.

Prezydent przypomniał też, że nie zobowiązywał się do zmiany prawa wyborczego do Parlamentu Europejskiego. – Nigdy się też nie zobowiązywałem, że będę dokonywał jakichkolwiek zmian w systemie wyborczym – podkreślił.

Ponad rok temu prezydent Andrzej Duda zawetował dwie ustawy sądowe, czym mocno zaskoczył Prawo i Sprawiedliwość. Reakcja była wtedy bardzo nerwowa, a politycy PiS mówili wręcz o szoku. Teraz historia się nie powtórzyła. Prezydent zapowiedział i komunikował już swoje podejście do ordynacji, dlatego weto nie było żadnym zaskoczeniem ani dla władz PiS, ani dla mediów i opinii publicznej.

To nie znaczy oczywiście, że decyzja prezydenta w PiS się podoba. Po tym, jak w czwartek prezydent Andrzej Duda ogłosił swoją decyzję o wecie do nowej ordynacji do Parlamentu Europejskiego, rzecznik PiS Beata Mazurek stwierdziła tylko, że „decyzję prezydenta szanujemy, ale pozostaniemy przy swoim zdaniu".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS