Zaproszenie na rozmowę dla szefa NIK zostało wysłane 27 listopada. Datę wyznaczono na jutro, 10 grudnia.
Dziś biuro prasowe Senatu poinformowało, że Banaś nie stawi się w Senacie.
Przewodniczący komisji, przed która miał zeznawać Banaś, senator Zygmunt Frankiewicz, wyjaśnił, że w piśmie otrzymanym od szefa NIK powołuje się on na konstytucyjną podległość Izby Sejmowi.
Banaś napisał, że "ustawa z dnia 23 grudnia 1994 roku o Najwyższej Izbie Kontroli nie nakłada na NIK żadnych obowiązków wobec Senatu, a jedynie określa zasady udziału Senatu w powoływaniu i odwoływaniu prezesa NIK".
Senat, argumentował Banaś, wzywa szefa NIK do złożenia zeznań jedynie albo w trakcie procesu jego powoływania, albo odwoływania, a żadna z tych sytuacji obecnego prezesa NIK nie dotyczy.