Chiny: 70 lat w cieniu miecza

Gdy 15 tys. żołnierzy maszerowało przez Pekin, policja strzelała w Hongkongu.

Aktualizacja: 01.10.2019 19:23 Publikacja: 01.10.2019 17:51

Przyparta przez demonstrantów do muru policja strzela pociskami gazowymi

Przyparta przez demonstrantów do muru policja strzela pociskami gazowymi

Foto: afp

W 70. rocznicę proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej pokazano, co zyskała armia na rządach komunistów. Zagraniczni eksperci z zaskoczeniem oglądali pierwszy raz jadące na paradzie ogromne rakiety balistyczne DF-41.

– Nie ma takiej siły, która mogłaby przeszkodzić chińskiemu narodowi iść naprzód. Nie ma takiej siły, która mogłaby naruszyć nasze fundamenty – zapewniał na pekińskim placu Tiananmen chiński przywódca Xi Jinping.

Zobacz zdjęcia: Wielka parada wojskowa w Chinach. Pekin pokazał nową broń

„Wygrywamy i wygramy. Nie powinni byli łamać umowy, jaką mieliśmy z nimi. Wszystkiego najlepszego Chiny z okazji urodziny!” – odpowiedział (tradycyjnie na Twitterze i tradycyjnie niezbyt grzecznie) amerykański prezydent Donald Trump.

Urodziny mordercy

Tymczasem po ulicach odległego od stolicy Hongkongu szli manifestanci z transparentem (z napisem po angielsku): „Urodziny mordercy”. W 70. urodziny ChRL trwające od czerwca demonstracje przerodziły się w walki uliczne, w których protestujący zaczęli budować barykady, a na ulicach rozsypywać fasolę, by na śliskiej nawierzchni spowolnić marsz policyjnych oddziałów.

Społeczny wybuch wywołał cztery miesiące temu projekt ustawy zezwalającej na ekstradycję mieszkańców m.in. do Chin. Hongkończycy gwałtownie zaprotestowali przeciw nowemu prawu, bojąc się, że stanie się ono podstawą do prześladowań przeciwników politycznych, zarówno tych pochodzących z kontynentalnych Chin, jak i urodzonych w Hongkongu.

Po trzech miesiąca ogromnych manifestacji władze miasta zgodziły się w końcu anulować projekt, ale zbyt długie zwlekanie doprowadziło do przerodzenia się ulicznych manifestacji w protest przeciw wchłanianiu autonomicznego regionu przez Pekin. O ile bowiem w starszym pokoleniu mieszkańców dominuje poczucie jedności z Chinami, o tyle młodzież podkreśla różnice kulturowe, a nawet cywilizacyjne.

Przed rozpoczęciem ogromnych uroczystości rocznicowych Pekin, przewidując kłopoty w Hongkongu, dwukrotnie zwiększył liczebność swoich oddziałów stacjonujących w pobliżu administracyjnej granicy miasta.

Jednak takie metody zastraszania nie działają już na uczestników szybko radykalizującego się protestu. W ostatnich manifestacjach powszechnie używano już koktajli Mołotowa. W odpowiedzi coraz bardziej zagrożeni policjanci strzelają pociskami gazowymi wprost w tłum. W rezultacie 18-letni protestujący we wtorek został trafiony w pierś policyjnym pociskiem.

Prezydent Trump nie wspomniał o manifestacjach w Hongkongu, ale powolne likwidowanie autonomii miasta budzi niepokój na Tajwanie: wyspa uznawana jest w Pekinie za ostatnią niezjednoczoną część Chin. W Tajpej obawiają się, że Pekin zechce przyłączyć wyspę w ciągu następnych 30 lat, by zakończyć proces zjednoczenie do 2049 roku – stulecia ChRL.

Ameryka w zasięgu Pekinu

Nikt z chińskich władz publicznie nie ujawniał ani takiego celu, ani takiego terminu. Jednak pokaz siły chińskiej armii na placu Tiananmen na pewno nie rozwiał obaw Tajwańczyków.

Oprócz rakiety DF-41 (mającej jeden z największych zasięgów w swej klasie pocisków) Chińczycy pokazali także rakietę średniego zasięgu DF-17 oraz pocisk manewrujący CJ-100. Pierwsza rakieta ostatecznie dowiodła, że całe terytorium USA znajduje się w zasięgu rażenia Pekinu, ostatnia zaś nazywana jest przez Chińczyków zabójcą lotniskowców i ma za zadanie zniwelować amerykańską przewagę na oceanach. W centrum Pekinu pokazano również bardzo dużo różnych bezzałogowych aparatów latających (w produkcji komercyjnych dronów Chiny są na pierwszym miejscu na świecie), a także jeden model podwodnego drona.

Mimo że Pekin nadal nie przegonił USA w całkowitej sile wojskowej, to w ciągu ostatniego ćwierćwiecza wydatki na chińskie zbrojenia wzrosły o około 900 proc. Nie wiadomo jednak, czy dalej będą rosły, ponieważ w sierpniu odnotowano najniższy od kilkudziesięciu lat przyrost PKB Państwa Środka.

Cała ogromna chińska machina wojskowa skierowana jest na konfrontację z USA. Ale póki co nie nadaje się do rozwiązania problemu jednego zbuntowanego miasta.

W 70. rocznicę proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej pokazano, co zyskała armia na rządach komunistów. Zagraniczni eksperci z zaskoczeniem oglądali pierwszy raz jadące na paradzie ogromne rakiety balistyczne DF-41.

– Nie ma takiej siły, która mogłaby przeszkodzić chińskiemu narodowi iść naprzód. Nie ma takiej siły, która mogłaby naruszyć nasze fundamenty – zapewniał na pekińskim placu Tiananmen chiński przywódca Xi Jinping.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach