Członkowie Partii Pracy, w czasie dorocznej konwencji tego ugrupowania (konwencja rozpoczęła się w niedzielę w Brighton) poparli postulat, który jest chwalony jako "duży krok w stronę odebrania przywilejów niewielkiej, wykształconej w Eton (chodzi o Eton College - prestiżową prywatną szkołę średnią) elity".
Uczestnicy konwencji w Brighton poparli postulat "zintegrowania prywatnych szkół z sektorem publicznym", który ma zostać zapisany w programie wyborczym labourzystów.
Partia Pracy ma też postulować w czasie kampanii wyborczej wycofanie wszystkich subsydiów i przywilejów podatkowych, którymi cieszą się obecnie szkoły prywatne.
"Inwestycje i nieruchomości posiadane przez szkoły prywatne, mają być demokratycznie i sprawiedliwie rozdzielone między instytucje edukacyjne w kraju" - zapowiada Partia Pracy.
Partia Pracy chce też, aby uniwersytety przyjmowały tylko taki odsetek uczniów szkół prywatnych, jaki ci ostatni stanowią w populacji wszystkich uczniów (obecnie ok. 7 procent).
Sky News zwraca uwagę, że postulat ten na pewno doprowadzi do pytań o to, dlaczego członkowie Gabinetu Cieni labourzystów - Diane Abbott i Dame Shami Chakrabarti wysłały swoje dzieci do szkół prywatnych. Również dwóch kluczowych doradców Corbyna - Seamus Milne i James Schneider - skończyli prestiżowy, prywatny Winchester College.
Ostatnio przeciwko szkołom prywatnym wypowiadał się kanclerz skarbu w Gabinecie Cieni, John McDonnell. Polityk Partii Pracy stwierdził w rozmowie z "Guardianem", że "prywatne szkoły nie muszą istnieć i nie powinny istnieć jeśli obowiązuje zasada równości w dostępie do edukacji".
Z kolei już w czasie konwencji w Brighton sekretarz ds. edukacji w Gabinecie Cieni, Angela Rayner mówiła o "uczynieniu systemu edukacji bardziej sprawiedliwym, przez integrację prywatnych szkół (z publicznymi)".