W Politico.eu czytamy, że posunięcie to "wciąga najwyższy sąd UE w środek toczącej się w Polsce bitwy konstytucyjnej". Jak pisze autor rządzący Polską PiS "jest oskarżany o reformowanie systemu sądownictwa w celu objęcia go ściślejszą, polityczną kontrolą". "Partia tłumaczy, że te posunięcia są konieczne, aby oczyścić system sądownictwa z korupcji i związków z komunistycznym reżimem" - pisze autor.
Następnie Politico.eu tłumaczy, że istotą pytań skierowanych przez SN do TSUE jest zmiana przepisów przewidująca, że sędziowie po ukończeniu 65 roku życia przechodzą na emeryturę, co pozwala zmienić 40 proc. składu SN, w tym I prezes SN Małgorzatę Gersdorf.
"Sędziowie, którzy chcą dalej orzekać po przekroczeniu tego wieku są zobowiązani, by poprosić o zgodę od prezydenta Andrzeja Dudy, czego większość odmówiła stwierdzając, że osłabia to niezależność sądownictwa" - pisze Cienski w Politico.eu.
Autor podkreśla też, że według I prezes SN prof. Gersdorf nowe przepisy naruszają polską konstytucję, która gwarantuje jej sześcioletnią kadencję na stanowisku, a ta kończy się w 2020 roku.
Politico.eu pisze, że decyzja SN oznacza, że do czasu odpowiedzi na pytania prejudycjalne przez TSUE przepisy, o które pyta SN zostają zawieszone - cytując rzecznika SN Michała Laskowskiego. Odnotowuje jednocześnie, że w oświadczeniu Kancelarii Prezydenta można przeczytać, iż decyzja SN "nie niesie ze sobą konsekwencji prawnych dla prezydenta, ani innych organów".