Zofia Romaszewska tłumaczyła się ze swojej niedawnej wypowiedzi, w której stwierdziła, że "prezydent znacznie mniej łamie konstytucję niż opozycja łamała".
Przyznała, że swój pogląd sformułowała niezręcznie, a chodziło jej o to, że "jakby stosowano te kryteria, które opozycja stosuje w tej chwili do naszego obecnego prezydenta, to łamanie konstytucji przy pomocy tych kryteriów, mogłoby się okazać znacznie większe".
Dodała, ze oskarżanie Dudy o to, że łamie konstytucję, to "skandal i draństwo". - Bo tak moim zdaniem nie jest - stwierdziła Zofia Romaszewska.
Pytana, czy łamaniem konstytucji nie jest podpisanie ustawy, która skraca kadencję prezesa SN, mimo że konstytucja wyraźnie mówi o jej sześcioletnim trwaniu, Romaszewska wyraziła zdziwienie, ze prezes Gersdorf "w ogóle nie została z tego swojego stanowiska usunięta już dużo wcześniej".
Argumentowała, że również w konstytucji jest zapis, że sędziowie powinni być apolityczni, natomiast sędziowie SN "toczą walkę polityczną z całej duszy, a pani prezes po prostu jest na czele". Wyjaśniała, że to temperament sędzi Gersdorf jest przyczyną tego, że "po prostu nie może być prezesem".