Dobra wiadomość dla przedsiębiorców mających problemy z rozliczeniem opcji walutowych. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uznał, że nie musieli płacić podatku od umarzanych im przez banki zobowiązań z tytułu nietrafionych inwestycji. Mogą go teraz odzyskać.
– Na opcjach walutowych traciły największe polskie przedsiębiorstwa, takie jak Ciech, Węglokoks czy Jastrzębska Spółka Węglowa, ale też mnóstwo małych firm – mówi Mariusz Korzeb, doradca podatkowy, ekspert Pracodawców RP. – Straty przedsiębiorców z tego tytułu szacowane są na prawie 15 mld zł. Na domiar złego rozliczeniami opcji zainteresował się fiskus. Niektóre urzędy kontroli skarbowej wręcz wyspecjalizowały się w tej kwestii.
Skarbówka upomina się o swoje
– Fiskus twierdził, że przedsiębiorstwa, które wskutek spadku kursu złotego straciły na opcjach, nie mogą zaliczyć związanych z tym wydatków do kosztów uzyskania przychodów, inwestycje były bowiem nieracjonalne – mówi Jakub Prusiński, radca prawny z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy. – Jednocześnie, jeśli firma podpisała z bankiem ugodę, na mocy której umorzono dług, skarbówka nakazywała jej wykazać przychód i zapłacić podatek.
Umorzone zobowiązanie wobec banku wynikające z zawartej ugody dotyczącej rozliczenia należności z tytułu transakcji opcji walutowych stanowi przychód podatkowy – czytamy przykładowo w interpretacji Izby Skarbowej w Łodzi (nr IPTPB3/423-447/12-4/MF).
– Takie ugody z bankami zawierano w celu ograniczenia negatywnych skutków inwestycji w opcje. Umowy zawierane bowiem były na długi okres, co mogło doprowadzić do jeszcze większych strat po stronie przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na zakup opcji – tłumaczy Mariusz Korzeb.