Skupia pani środowisko żeglarzy-adwokatów.
Anisa Gnacikowska, adwokat, sternik jachtowy: Od ponad dziesięciu lat organizuję Adwokackie Mistrzostwa Polski w Żeglarstwie. Odbywają się w ostatni weekend sierpnia w Węgorzewie. Przez ten czas udało nam się stworzyć bardzo dużą grupę, nie waham się użyć słowa: przyjaciół, którzy co roku porzucają pracę i rodzinne obowiązki, aby jeden weekend w roku ścigać się na żaglówkach.
Jak zaczęła się pani przygoda z żeglarstwem?
Mając 17 lat, pojechałam na pierwszy obóz żeglarski. Zrobiłam patent żeglarza jachtowego. Złapałam bakcyla. Ukończyłam także kurs i zdałam egzamin na sternika jachtowego. Sporadycznie żeglowałam ze znajomymi na studiach. Na dobre w żaglach zakochałam się podczas aplikacji adwokackiej. Pojechałam na rejs organizowany przez starszych kolegów z aplikacji, a potem Ogólnopolski Rejs Adwokacki po Jezioraku. Tam poznałam żeglarzy-adwokatów z całej Polski.
Czy startuje pani w innych regatach, nie tylko tych organizowanych dla adwokatów?