Nasze życie zostało zniszczone – opowiadał dziennikarzom radia Deutsche Welle Marco. – Z tym, co się wydarzyło, nie da się, tak naprawdę, nigdy pogodzić – uzupełnia Sven. Obaj mężczyźni, dziś ponad 40-letni, wychowywali się pod opieką Fritza H., mężczyzny skazanego za pedofilię, który wykorzystywał ich seksualnie od czasu, gdy młodszy z nich miał dziewięć lat.
Nie byli jedynymi ofiarami. Jak wynika z dokumentów ujawnionych ostatnio w Niemczech, H. wykorzystał przynajmniej dziewięcioro dzieci, z których najmłodsze mogło mieć sześć lat. I już sama ta historia jest wystarczająco wstrząsająca, gdy ktoś ma świadomość, co przeżywać musi dziecko – a później dorastający mężczyzna – gdy jest regularnie gwałcone przez opiekuna, ale dodatkowego dramatyzmu dodaje jej to, że wszystko działo się w ramach zaakceptowanego przez władze samorządowe naukowego eksperymentu. Eksperymentu, który trwał ponad 20 lat i usprawiedliwiany był najnowszymi odkryciami naukowymi, koniecznością postępu w dziedzinie moralnej, którą wymusza nauka, i wreszcie autorytetem wybitnego specjalisty.